Nowy numer 38/2023 Archiwum

Bez kręgosłupa nie da rady

Jakimi wartościami kierują się PR-owiec w korpo i bramkarz mistrza Polski? Przede wszystkim takimi, które kształtują ich tożsamość, o czym przekonali się uczniowie gliwickich szkół średnich podczas spotkania zorganizowanego z okazji 20. rocznicy wizyty Jana Pawła II w tym mieście.

Mottem debaty były słowa papieża wypowiedziane w 1987 r. w Gdyni: „Strzeżcie tych wartości, które stanowią o waszej tożsamości”. Właśnie o wartościach, a zwłaszcza o ich poszukiwaniu i kształtowaniu w młodym wieku, rozmawiali uczestnicy panelu dyskusyjnego, który 11 czerwca odbył się w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II przy gliwickiej katedrze.

Gośćmi debaty byli: psycholog Agnieszka Wilczyńska, specjalista pracy z rodziną Magdalena Fornal, specjalista ds. public relations w firmie Marco Marta Legut, bramkarz piłkarskiego mistrza Polski Piasta Gliwice Jakub Szmatuła, dyrektor Fundacji Dom Nadziei ks. Bogdan Peć, zastępca redaktora naczelnego Radia eM Sylwester Strzałkowski oraz przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Gliwice Dawid Puchalski.

Bunt uzasadniony

Reprezentant młodzieży, pytany o znaczenie wartości w życiu młodych ludzi, odpowiedział, że „jest to czynnik, który umożliwia normalne funkcjonowanie w społeczeństwie”.

– Dzięki wartościom nie mamy paraliżu społecznego. Wiemy, jak układać nasze relacje z bliskimi, znajomymi i z obcymi ludźmi. (...) To coś, dzięki czemu potrafię funkcjonować w życiu – mówił Dawid Puchalski. Niejako potwierdzając te słowa, ks. Bogdan Peć wyraził opinię, że bez kręgosłupa moralnego sens i cel życia mogą zmienić kierunek z dojrzałości i dążenia do budowania swojej osobowości na degradację.

– Środowiska, w których żyjemy, dają nam możliwość uwewnętrznienia wartości i uczenia się ich – stwierdziła Agnieszka Wilczyńska. – Każdy z nas odgrywa w życiu kilka ról. Jestem mamą, dyrektorem, pedagogiem, przyjaciółką... To są moje role, w których chcę pokazać różne wartości – tłumaczyła. Jednocześnie bardzo stanowczo podkreśliła, że z psychologicznego punktu widzenia młodzieńczy bunt jest całkowicie normalnym elementem rozwoju. – Młodzi ludzie w pewnym wieku muszą zaprzeczyć swoim rodzicom, muszą starać się od nich odciąć, żeby do nich wrócić – mówiła, podkreślając jednak, że nie jest to przyzwolenie na nieposłuszeństwo. Przywołując scenę z Pisma Świętego, Magdalena Fornal zauważyła, że gdy Jezus spotyka rozwiązłą Samarytankę, nie moralizuje, nie wytyka grzechów ani nie potępia jej, lecz nawiązuje z nią relację, prosząc o wodę. Zwróciła też uwagę, że coraz częściej pracuje z dziećmi, które w swoim domu na co dzień stykają się z podobnymi sytuacjami co kobieta przy studni.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast