Plakaty bijące tęczowymi flagami LGBT, a na jednym z nich... symbol komunizmu, czyli "akcja profilaktyczna", która zabrnęła co najmniej o krok za daleko. Znamy reakcję szkoły.
Po zeszłorocznych kontrowersjach związanych z akcją "Tęczowy piątek" właśnie można dopisać kolejny rozdział o homopropagandzie w polskich szkołach.
Szkoła Podstawowa nr 3 im. Noblistów Polskich w Pyskowicach w ubiegłym tygodniu pochwaliła się na Facebooku efektami akcji profilaktycznej pod hasłem "TyDzień Tolerancji", skierowanej przeciwko mowie nienawiści, czym szybko ściągnęła na siebie falę krytyki w internecie.
Oglądając plakaty, które wykonali uczniowie, można wprawdzie napotkać szlachetne treści, jak miłość, wolność czy przyjaźń, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że cała akcja miała wymiar czysto ideologiczny i była niczym innym, jak tylko promowaniem homoseksualizmu i społeczności LGBT.
Pojawiły się również hasła, którymi środowiska lewicowe posługują się m.in. na paradach równości - "Inny nie znaczy gorszy" czy "Każdy inny, każdy równy".
Na nieszczęście organizatorów przed opublikowaniem zdjęć w internecie przeoczyli oni fakt, że na jednym z plakatów słowo "tolerance" zapisane było w postaci różnych symboli, przy czym literę C zastąpił... sierp i młot.
Dość niefortunnie prezentuje się też krzyżówka, w której na wyraz "tolerancja" składają się takie hasła, jak troska, empatia, religia czy... rasizm.
Po lawinie negatywnych komentarzy, jakie posypały pod postem, został on usunięty, a szkoła opublikowała przeprosiny.
"Organizatorzy akcji profilaktycznej STOP MOWIE NIENAWIŚCI przepraszają wszystkich, których w jakikolwiek sposób uraziły symbole umieszczone na plakatach - między innymi odwrócony symbol sierpa i młota, układający się w jedną z liter w wyrazie tolerancja. Zaznaczamy, że przedstawienie symbolu w sposób odwrócony oznaczało jego negację i brak aprobaty. Z całą mocą podkreślamy, że cel akcji był zupełnie inny - szerzenie postawy szacunku i akceptacji dla drugiego człowieka" - czytamy w oświadczeniu.
"Z bólem stwierdzamy, że symbol komunistyczny był przedstawiony w taki sposób i w takim kontekście, że nie przewidzieliśmy konsekwencji jego użycia. Podkreślamy, że zawsze byliśmy, jesteśmy i chcemy być szkołą propagującą wartości. Informujemy, że w najbliższych dniach przeprowadzone zostaną lekcje uświadamiające młodzież co do znaczenia symboli, których użycie jest niestosowne" - napisano.
Z publikacją tego tekstu wstrzymaliśmy się do poniedziałku, aby skontaktować się z dyrekcją placówki i dowiedzieć się, jakie dokładnie "wartości" propaguje szkoła, co wspólnego z tolerancją miała promocja homoseksualizmu oraz czy organizatorzy akcji poniosą konsekwencje za przedstawianie i publikowanie symbolu komunistycznego.