- Żołnierze muszą wiedzieć, że jeśli poniosą najwyższą cenę, to ich rodacy nigdy o tym nie zapomną - mówił prezydent Bytomia Mariusz Wołosz.
Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Bytomiu rozpoczęły się Mszą w kościele Świętego Krzyża.
- Stajemy w tej świątyni, pod krzyżem, aby nie utracić pamięci o wspaniałych ludziach, którzy potrafili oddać swoje życie za Boga, za honor i za ojczyznę - mówił proboszcz parafii ks. Bartosz Podhajecki.
- Czy tego chcieli? Myślę, że nie. Chcieli żyć, ale widzieli, że nie można swojego życia, szczęścia, a nawet - można by powiedzieć - interesu stawiać wyżej niż te wartości - powiedział w kazaniu.
Po uroczystości w kościele obchody przeniosły się pod pomnik ofiar Tragedii Górnośląskiej przy pobliskim parku, gdzie podczas hymnu państwowego została wciągnięta na maszt biało-czerwona flaga.
Prezydent Bytomia Mariusz Wołosz podkreślił, że również dzisiaj żołnierze, wkładając mundur, deklarują gotowość walki w obronie polskiej wolności, a jeśli przyjdzie taka potrzeba, oddadzą za nią życie.
- Aby naród polski czuł się bezpieczny, żołnierze muszą wiedzieć, że jeśli poniosą tę najwyższą cenę - cenę życia - to ich rodacy nigdy o tym nie zapomną - zaznaczył.
Obchody zakończyły się odczytaniem apelu pamięci, salwą honorową i złożeniem kwiatów pod pomnikiem.