Mijają dwa lata od śmierci Heleny Kmieć, wolontariuszki misyjnej zamordowanej w Boliwii. W piątek telewizyjna premiera filmu o niej.
To dokumentalny film w reżyserii Julity Wołoszyńskiej-Matysek zatytułowany „Helenka”. Znalazła się w nim też „gliwicka” część życia Heleny. Wspominają ją ci, którzy tutaj ją znali, przyjaźnili się z nią i współpracowali.
Helena Kmieć pochodziła z Libiąża, ale studiowała na Politechnice Śląskiej i od tego czasu związała swoje życie z Gliwicami. Oprócz tego, że zaangażowana była w prace Wolontariatu Misyjnego Salvator tutaj działała w Duszpasterstwie Akademickim Albertinum, m.in. w Katolickim Związku Akademickim. Wszyscy ją znali w tym środowisku. Należała do scholi DA „Albertinum”, która właściwie od niej się zaczęła, od jej prowadzenia śpiewu i gry na gitarze na Mszach studenckich. W trakcie ostatnich rekolekcji akademickich „Na dobry początek” dzieliła się świadectwem swojego życia, które również znajdzie się w filmie.
Telewizyjna premiera filmu „Helenka” planowana jest w TVP 1 na jutro, 25 stycznia o godzinie 22.35.
Msza św. za Helenę Kmieć w 2. rocznicę jej śmierci odbędzie się w niedzielę 27 stycznia o 20.00 w kościele akademickim św. Alberta Wielkiego w Gliwicach (ul. B. Krzywoustego 1).
Czytaj także: