Zaczęło się w wieku pięciu lat od podawania majstrowi gwoździ. Teraz jego betlejka to małe miasteczko. I to – jak śpiewamy w kolędzie – wcale nie bardzo podłe!
Od kilku lat w niewielkim kościele pw. św. Józefa Robotnika w Tarnowskich Górach na święta Bożego Narodzenia powstaje sporych rozmiarów konstrukcja. Trudno nazwać ją szopką czy stajenką, raczej betlejką, bo samo miejsce narodzin Jezusa – wprawdzie najważniejsze i wyeksponowane w centralnym miejscu – jest jedynie elementem całej okolicy, gdzie znajdziemy jeszcze ukryte wśród pagórków i skalnych grot zagrody, wodospad wpadający do oczka wodnego czy górujące nad miastem… dzwonnicę i młyn, choć to już akcent bliższy naszym rodzimym stronom.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.