- Jest mi tak bardzo przykro, ale twierdzę, że formuła naszych spotkań świątecznych powinna zostać zamknięta - oświadczyła Teresa Put podczas podsumowania konkursu.
Popularny w Zabrzu konkurs rękodzieła dziecięcego „W żłóbku na sianie” od wielu lat organizuje Ognisko Pracy Pozaszkolnej nr 3 w Zabrzu we współpracy z parafią św. Anny.
Już w zeszłym roku Teresa Put, dyrektor placówki, wobec coraz słabszego zainteresowania konkursem, myślała o jego zakończeniu, ale było jej żal wieloletniej tradycji.
Kiedy 17 lat temu przejęła organizację wpłynęło 700 prac, samych szopek ponad 180. W tym roku wszystkich prac było ponad sto. Jak zwykle oceniane były w czterech kategoriach: szopki, witraże, płaskorzeźby, hafty i aplikacje dotyczące bezpośrednio chrześcijańskiej symboliki Bożego Narodzenia.
Wręczenie nagród Klaudia Cwołek /Foto Gość - Chyba formuła naszego konkursu spowszedniała. Chyba dzieci, młodzież, nauczyciele, rodzice, wychowawcy mają inne priorytety. Chyba uczą dzieci tego, że tylko pieniądz jest ważny, że przed świętami to są festyny, kiermasze i różnego rodzaju spotkania, gdzie trzeba coś sprzedać, coś zarobić, żeby móc coś z tego zrobić. Rozmawiałam z różnymi ludźmi i jest mi tak bardzo przykro, ale twierdzę, że po prostu formuła naszych spotkań świątecznych powinna zostać zamknięta - mówiła na dzisiejszym podsumowaniu konkursu. Wyjaśniła przy tym, że jest to zbyt duże i angażujące przedsięwzięcie organizacyjne jak na taki odzew.
- Jak będą głosy, że trzeba wrócić, to za kilka lat wrócimy - zadeklarowała.
Podczas finału konkursu zaśpiewały dziewczęta z OPP3, wręczono też nagrody.
Wszystkie tegoroczne prace konkursowe można oglądać w niedzielę 16 grudnia na wystawie w domu parafialnym św. Anny (ul. 3 Maja 20) o 9.30, 11.00 oraz 12.15. Lista osób nagrodzonych opublikowana została na stronie OPP3.