GROM rozrasta się i szturmuje niebo modlitwą.
Najpierw była to grupa młodzieży, potem dołączyły dzieci, a przez dzieci rodzice. Inicjatywę podjęli też klerycy w seminarium, kilka sióstr zakonnych i dziesięciu księży.
Grupa Razem Ogarniająca Modlitwą nazwą nawiązuje do elitarnej jednostki wojskowej GROM, przeznaczonej do operacji specjalnych. Modlitewny GROM ma być jak uderzenie błyskawicą, ma być objawieniem mocy, jaką ma Koronka do Bożego Miłosierdzia.
– Pomysł założenia grupy dojrzewał kilka lat. Gdy uczyłem w gimnazjum, widziałem zagubioną młodzież, która nie miała relacji z rodzicami, czuła się osamotniona i brakowało jej wiary. Zacząłem zastanawiać się, co zrobić, żeby przyciągnąć ją do Boga – mówi ks. Krystian Bula, obecnie prefekt seminarium duchownego w Opolu. O rozeznanie modlił się w maleńkiej kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu w Kuźni Raciborskiej, pierwszej spośród parafii, w których pracował. Powstanie grupy to wypadkowa konkretnej potrzeby i kultu Miłosierdzia Bożego oraz św. Jana Pawła II, które są mu szczególnie bliskie.
– Mamy dwa podstawowe założenia: modlitwę i uczynki miłosierdzia. Zobowiązujemy się do codziennej Koronki do Bożego Miłosierdzia, gdziekolwiek jesteśmy, o jakiejkolwiek porze. Ważne, żeby tę modlitwę ofiarować za wszystkie osoby z grupy i w intencjach, które są nam podawane. Równocześnie staramy się w swoim życiu – w rodzinie, szkole, pracy – czynić miłosierdzie. Nie mamy stałych spotkań, ale jesteśmy w regularnym kontakcie – wyjaśnia ks. Krystian.
Sieć się rozszerza
Już po roku od powstania grupa w Kuźni liczyła 30 młodych osób. Gdy po przeniesieniu ks. Krystian Bula rozpoczął pracę w parafii Bożego Ciała w Bytomiu-Miechowicach, GROM udało mu się założyć w szkole podstawowej.
– Spontanicznie włączyliśmy się w grupę i razem z dziećmi zaczęliśmy modlić się Koronką do Bożego Miłosierdzia – mówią Aleksandra i Maciej Drygałowie, rodzice dwójki nastolatków, które pomysł przyniosły właśnie ze szkoły. – Na ile to możliwe, staramy się odmawiać ją wspólnie. To już jest około czterech lat; z ufnością w Boże Miłosierdzie powierzamy Bogu członków naszej wspólnoty i wszystkie ich intencje.
Ponadto pan Maciej jest w parafii odpowiedzialny za grupę i rozsyła zgłoszone prośby do około setki osób. Zwykle jest to kilka intencji dziennie. – Widać potrzebę modlitwy, a ludzie dzięki tej grupie wiedzą, że nie są sami wobec problemów, których naprawdę nie brakuje – podkreśla pani Aleksandra.
– Założyłem grupę także po to, żeby młodzież miała większą motywację do codziennej modlitwy i w ten sposób zbliżała się do Pana Boga, Jemu zaufała. Chodzi też o to, żeby każdy miał wsparcie, wiedział, że nie jest sam, zwłaszcza w trudnościach – mówi ks. Krystian.