W parafii w Bytomiu-Stolarzowicach pożegnaliśmy śp. Zofię Szablewską, wieloletniego kolportera "Gościa Niedzielnego".
Jeszcze w piątek, 24 sierpnia, rozwoziła kolejny numer do parafii. Nic nie zapowiadało, że ciężka choroba przyjdzie tak nagle, i że jest to ostatni kurs z „Gościem”. Często sama siadała za kierownicą, na plebaniach diecezji gliwickiej i archidiecezji katowickiej pojawiała się regularnie co tydzień. Miała ich do objechania prawie 90. Zajmowało to zawsze dwa dni.
Dostępna pod telefonem, gotowa była na różne, ułatwiające życie, rozwiązania. Było po niej widać, że to życie kocha. Wnosiła optymizm, ciężko pracowała, a nam, dziennikarzom, podpowiadała tematy z terenu. Od niej też dowiadywaliśmy się, jak ludzie odbierają „Gościa”. To było bezcenne.
Przez wiele lat mijałyśmy się tylko na parkingu lub w drzwiach kancelarii, ale nigdy nie było czasu, żeby usiąść i napić się razem kawy. Mimo to Szablewska (tak o niej mówiliśmy w diecezji) znajdowała chwilę na dobre słowo. Wielką radością było ją spotykać.
Mszę pogrzebową koncelebrowali ks. Stanisław Wierny, proboszcz parafii Chrystusa Króla w Bytomiu-Stolarzowicach, i ks. Piotr Sklarek, proboszcz parafii św. Floriana w Czekanowie Klaudia Cwołek /Foto Gość Nie sposób zliczyć, ile egzemplarzy (i kilogramów) „Gościa” przeszło przez jej ręce. Przenosiła je w zimnie i upale, gdy padało i gdy świeciło słońce, wytrwale pukając do kolejnych drzwi. Niektórzy księża nazywali ją po prostu "Gościówa" albo "Kobieta Roku".
Teraz sama przeszła przez drzwi, które dla nas są jeszcze niedostępne. Wierzę, że tak, jak przecierała szlaki do ludzi, tak teraz przeciera nam drogę do domu Ojca. Zmarła 30 sierpnia w szpitalu w Bytomiu, w wieku 72 lat.
- Ona teraz, tam, z drugiej strony, lepiej wszystko widzi, nawet te wszystkie plebanie, księży, bliskich, znajomych, zaprzyjaźnionych z różnymi parafiami. I z wami, drodzy przyjaciele "Gościa Niedzielnego", jest obecna już inaczej, z nami wszystkimi. Ona w Bogu żyje pełnią - mówił ks. Stanisław Wierny, proboszcz parafii Chrystusa Króla w Bytomiu-Stolarzowicach. W homilii pogrzebowej wiele miejsca poświęcił roli matki, podkreślając także to ważne powołanie śp. Zofii.