Pielgrzymi przez trzy dni wędrowali w kierunku Jasnej Góry, dźwigając nie tylko plecaki i karimaty, ale przede wszystkim bagaże swoich pytań i intencji.
To była 26. diecezjalna i 372. gliwicka piesza pielgrzymka na Jasną Górę. Według oficjalnych statystyk wzięły w niej udział 1303 osoby w 11 grupach. Wśród nich było 32 księży, 14 kleryków, 9 sióstr zakonnych i jedna para młoda. Najmłodszym pielgrzymem był 4-miesięczny Franciszek, najstarsi zaś – Janina i Alfred – mieli po 86 lat. Kolorowe grupy wyruszyły na szlak w czwartek 16 sierpnia po porannej Eucharystii w gliwickiej katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła (grupa z Kuźni Raciborskiej wyszła już dzień wcześniej, a kilka innych – z Toszka, Tarnowskich Gór i Lublińca – dołączyło nieco później). Większość pątników pokonała pieszo około 130 kilometrów.
Czy zostanę apostołem?
Pielgrzymom pobłogosławił na drogę bp Jan Kopiec. – Często szukamy uzasadnienia dla swoich tęsknot, którego w zwykłym, codziennym rytmie nie potrafimy albo dostrzec, albo docenić, albo dobrze wykorzystać. Takie zmierzanie do świętego miejsca to wspaniała okazja, aby włączyć się w zmianę oblicza tej ziemi, która z perspektywy tylko własnego domu i własnego okna może wydawać się szara, blada i niezbyt interesująca – mówił w kazaniu. – Czy pielgrzymka zmieni mnie na tyle, że po powrocie z radością będę w swoim środowisku apostołem dobra, porządku, wewnętrznego ładu i harmonii? Czy po tym powrocie wszyscy poznają, że jestem człowiekiem, który dojrzał i jest już bardziej odpowiedzialny za siebie i innych ludzi? – pytał „nie całkiem retorycznie” – jak zaznaczył – bp Kopiec.
Po pierwszym dniu drogi pielgrzymi zatrzymali się na nocleg w Tworogu, gdzie wieczorem uczestniczyli jeszcze w nabożeństwie, a rano rozpoczęli kolejny dzień drogi od Mszy Świętej. W tym dniu przypadała uroczystość św. Jacka. Biskup Jan Kopiec, który również wtedy towarzyszył pielgrzymom, wielokrotnie nawiązywał do jego postaci i historii życia. – Często wydaje nam się, że misyjnego zapału trzeba było na początku Kościoła. Ale okazuje się, że potrzebujemy go w każdej epoce i w każdym pokoleniu. (…) Zakochajcie się w tej misji, którą św. Jacek wskazywał jako najlepszy sposób czynienia ze świata pięknego miejsca, w jakim dojrzewamy do doskonałości – zachęcał biskup.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się