W niedzielę 5 sierpnia siostry boromeuszki usłyszały alarm i odebrały dziecko.
Alarm rozległ się o 21.35. Siostry, które sprawują całodobowy dyżur nad oknem życia, natychmiast zajęły się zostawionym w nim noworodkiem, sprawdzając przede wszystkim jego podstawowe funkcje życiowe. Znaleziony chłopczyk spał spokojnie, trzeba go było jedynie przewinąć.
Wezwane pogotowie już o 21.50 przewiozło dziecko na oddział noworodków szpitala przy ul. Kościuszki. Siostry, które nie tylko sprawują opiekę nad oknem, ale stale modlą się w intencji życia, nadały chłopcu imię Karol.
Jest to trzecie dziecko pozostawione w gliwickim oknie życia, ale pierwsze w nowej lokalizacji w domu zakonnym boromeuszek przy ul. Zygmunta Starego 19.
Wcześniej okno życia znajdowało się przy ul. Górnych Wałów u sióstr de Notre Dame, które zamknęły swoją placówkę w Gliwicach. Tam pozostawionych zostało dwoje dzieci – Karol Józef 20 maja 2010 r. i Jan (na cześć Jana Pawła II) 11 września 2012 roku.
Pierwsze okno życia zostało otwarte w Gliwicach 8 grudnia 2009 r. w domu sióstr szkolnych de Notre Dame. Ponieważ siostry zamknęły tę placówkę, działalność okna została zwieszona w lipcu 2013 r., a wznowiona u boromeuszek 25 marca 2015 roku. Okno działa dzięki współpracy Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, Szpitala Wielospecjalistycznego w Gliwicach przy ul. Kościuszki i Caritas Diecezji Gliwickiej.
Dom boromeuszek w Gliwicach, wejście od ul. Zygmunta Starego Klaudia Cwołek /Foto Gość