Nabożeństwo obmycia nóg było realizacją słów Jezusa, że jesteśmy posłani robić to samo co On.
W czwartym dniu Festiwalu Życia w Kokotku uczestnicy zastanawiali, czym jest sakrament Eucharystii. Po południu wszyscy wzięli udział w nabożeństwie obmycia nóg.
- Jezus nie boi się pobrudzić, On bardzo często dotykał chorych, zmarłych, urodził się w brudnej stajence. Jezus nie uprawia miłosierdzia w białych rękawiczkach - mówił podczas nabożeństwa ks. Andrzej Natkowski, który przyjechał z diecezji sosnowieckiej. - I ten gest obmycia nóg przypomina nam że Jezus nie boi się ubrudzić swoimi uczniami, czyli twoją i moją słabością i grzechem. Przez ten gest jesteśmy zaproszeni do takiej miłości, jaką ma do nas wszystkich sam Jezus - przekonywał.
Wszyscy przekazali sobie znak pokoju, po czym kapłani dokonali obrzędu obmycia nóg. Boso, po kamieniach, podchodzili kolejno uczestnicy do pochylonych nad ich nogami kapłanów, aby Chrystus mógł ich oczyścić.
Eucharystia sprawowana pod namiotem festiwalowym Jan Maniura Po nabożeństwie odbyła się Eucharystia, którą sprawował prowincjał oblatów o. Paweł Zając OMI.
- Dzisiaj przypominamy sobie, czym jest Eucharystia i oto jesteśmy tutaj, gdzie to się dzieje i to jest rzeczywistość. Jezus jest tutaj obecny. Dzisiaj mamy pamiętać o tym, co Jezus dla nas zrobił i dalej robi podczas tego festiwalu. Mamy pamiętać, czego doświadczyliśmy oraz Kogo spotkaliśmy. To doświadczenie ma nas prowadzić, może i nawet przez całe życie. Eucharystia nas jednoczy i będzie jednoczyć nawet po zakończeniu festiwalu. Na Eucharystii zawsze będziemy wszyscy razem - mówił w kazaniu prowincjał oblatów.
Relacje z festiwalu na bieżąco na Facebooku i na Instagramie: @festiwal_zycia