Gośćmi panelu dyskusyjnego z młodzieżą w ramach Festiwalu Życia byli Janina i Jan Dudowie, rodzice prezydenta RP.
Na początek goście zauważyli, że ich wizyta w Kokotku przypada w ważnym dla nich dniu. - 4 lipca 1968 roku spotkaliśmy się po raz pierwszy, czyli dzisiaj mamy taką 50. rocznicę spotkania. I cieszymy się, że ten dzień możemy spędzić z wami - powiedziała Janina Milewska-Duda.
- Nie jesteśmy fachowcami, nie rościmy sobie prawa do pouczania w zakresie wychowania - zastrzegli na wstępie, proponując, żeby spotkanie było po prostu rozmową, refleksją i wymianą myśli.
- Zawsze dużo rozmawialiśmy wśród znajomych o wychowaniu, bo uważaliśmy, że jest ono najważniejszym zadaniem człowieka w życiu - powiedział Jan Duda. - Trzeba pamiętać, że nasza rola, czyli rodziców, polega nie na tym, żeby ukształtować człowieka, ale pomóc mu w tym ukształtowaniu. W taki sposób, żeby był zbawiony. A najlepiej służy mu to, co jest zapisane w Dekalogu. I jeżeli żyje tak, żeby podobać się Panu Bogu, to jest szczęśliwy. To był nasz główny przekaz w wychowaniu - zauważył.
- Nie ma przepisu na sukces wychowawczy - przekonywali Janina i Jan Dudowie Mira Fiutak /Foto Gość Wychowali troje dzieci. Przekonują, że nie ma przepisu na sukces wychowawczy. - Wychowanie było naszą pasją. Dla mnie cudem natury jest to, jak dziecko rozwija się, z czasem stając się coraz bardziej partnerem - mówił Jan Duda. - Chodzi o to, żeby nie żałować dzieciom czasu, a tak naprawdę to chodzi o naszą gotowość. Dziecko potrzebuje przekonania, że jeśli ma problem, ja jestem gotów. Nigdy nie odmówiłem im tego czasu, choćbym nie wiem jak ważne miał zajęcie. Czasem wystarczy kilka minut. Bo często, tak jak w systemach komputerowych, liczy się czas pierwszej reakcji. A żeby ta nasza pierwsza reakcja była prawidłowa, potrzebujemy Ducha Świętego - przekonywał
Prof. Jan Duda wielokrotnie wyjaśniając kwestie wychowania, powoływał się na bliską młodzieży terminologię i pojęcia z dziedzin, którymi zajmuje jako informatyk i programista. Jego żona z kolei jest chemikiem, oboje pracują w krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej.
Podkreślali, że w życiu ważna jest odwaga i tej odwagi chcieli nauczyć swoje dzieci. Przekonywali, jak istotne jest pozwolić dzieciom realizować się po swojemu, czuwając tylko z boku. - W spornych kwestiach często powtarzałem: „Nie mówię, że mam rację, przedstawiam opcję człowieka dojrzałego”. W kontekście społecznym najważniejszą rzeczą w wychowaniu jest odpowiedzialność za siebie i za to, co się robi - podkreślił Jan Duda.
Zachęcali młodych uczestników Festiwalu Życia do szukania swojego powołania. Przestrzegali przed pozostawianiem rodzicielstwa na ostatnim miejscu w hierarchii spraw, po karierze zawodowej i życiowej stabilizacji.