W piątej pieszej pielgrzymce szensztackiej, z Gliwic Żernik do Zabrza Rokitnicy, wzięło udział około 80 osób.
Co roku w pierwszomajowe przedpołudnie wyruszają pieszo do sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej w Rokitnicy. Pokonują ponad 11 kilometrów, a swoją drogę rozpoczynają w kościele św. Jana Chrzciciela w Żernikach.
Tym razem Mszy św. na rozpoczęcie tej drogi przewodniczył i kazanie wygłosił ks. Janusz Iwańczuk. Pochodzący z Zabrza, a pracujący w diecezji opolskiej, tamtejszy moderator Diecezjalnego Dzieła Modlitwy w intencji Kapłanów „Oremus”. Proboszcz żernickiej parafii, ks. Antoni Rzeszutko, przekonywał, że za rok liczba uczestników pielgrzymki może się podwoić, jeśli będą świadczyć o tym, że warto na nią iść.
- Widać, że ludzie mają potrzebę bycia we wspólnocie, żeby razem pomodlić się, pośpiewać – mówi s. Eleonora Dzimiera z Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi, która zainicjowała to pielgrzymowanie. - Po prostu być razem i być przy Panu Bogu. Atmosfera tej pielgrzymki jest bardzo rodzinna, może dlatego, że nie jesteśmy bardzo liczną grupą - dodaje.
Alicja Kobyłka wita pielgrzymów chlebem i solą u bram sanktuarium Mira Fiutak /Foto Gość Najstarsi uczestnicy tegorocznej pielgrzymki mają około 70 lat, najmłodsza Emilka - półtora roku. Chociaż w wózku, pielgrzymuje z rodzicami już po raz drugi.
- Niesiemy do Matki Bożej nasze intencje, bo to jest celem naszego pielgrzymowania. Dzisiejszy świat potrzebuje takiego świadectwa, o czym wspominał ksiądz w kazaniu w Żernikach. Może u ludzi, których mijamy, pojawia się pytanie: dlaczego idziemy, dla kogo to wszystko? Cieszę się, że są osoby, które chcą, i to całymi rodzinami. Idą dzieci i młodzież, nie tylko osoby starsze - zauważa s. Eleonora.
Po kilku godzinach pielgrzymi dotarli do celu. Przy bramie sanktuarium powitali ich Alicja Kobyłka, przełożona Instytutu Świeckiego Pań Szensztatu, który ma tu swoją siedzibę i opiekuje się tym miejscem, ks. Paweł Kaniewski, wikary miejscowej parafii, oraz rodziny pielgrzymów.
Portret o. Józefa Kentenicha, założyciela Ruchu Śzensztackiego Mira Fiutak /Foto Gość - Witamy w cieniu naszego sanktuarium, gdzie toczą się losy świata, jak powiedział nasz założyciel ojciec Józef Kentenich. W jubileuszowym roku 50. rocznicy jego odejścia do Domu Ojca, wy odbyliście piątą pielgrzymkę. Jesteście na piątkę - powiedziała na powitanie Alicja Kobyłka.
W kaplicy przy obrazie Matki Bożej Szensztackiej, gdzie odbyło się nabożeństwo, przypomniała, że w Ruchu Szensztackim obchodzony jest właśnie Rok Ojca Kentenicha. – Pan Bóg dał wam tę łaskę, że dotarliście tutaj. Towarzyszył wam powiew, orzeźwiające tchnienie Ducha Świętego, którego asystencji w tym roku szczególnie wypraszamy w odkrywaniu i zgłębianiu śladów Najświętszej Maryi Panny w życiu naszego założyciela – powiedziała A. Kobyłka.
W drodze pielgrzymi dzielili się swoimi świadectwami wysłuchanych modlitw za wstawiennictwem założyciela Ruchu Szensztackiego o. Józefa Kentenicha.
Więcej o pielgrzymce szensztackiej w rozmowie z s. Eleonorą Dzimierą TUTAJ