Po trwającym od 2015 r. remoncie odrestaurowane organy w kościele św. Józefa w Kaletach-Jędrysku zabrzmiały na koncercie inauguracyjnym.
W trakcie niedzielnego nabożeństwa odnowione organy poświęcił i pobłogosławił ks. Adam Kozak, diecezjalny referent ds. muzyki kościelnej. Przy kontuarze zasiadł Bogdan Stępień, główny organista katedry gliwickiej.
Po modlitwie na koncercie inauguracyjnym zabrzmiały utwory takich mistrzów, jak J.S. Bach, M. Duruflé czy J.N. Lemmens. Niektóre z nich były wykonywane wraz z Gliwickim Zespołem Chorałowym.
Instrument zbudował w 1903 roku gliwicki organmistrz Ernst Kurzer. Pierwotnie dysponowały 11 głosami oraz jednym manuałem i klawiaturą pedałową.
Pierwsza rozbudowa miała miejsce w 1952 r. Józef Ludwig z Rybnika dodał drugi manuał i cztery głosy, a kolejne trzy dołączyły w trakcie remontu organów w 1967 r., prowadzonego przez firmę Zdzisława Zasady z Rudy Śląskiej.
Kolejne remonty odbywały się w w 1997 i 2008 r. Ostatni, tym razem generalny, rozpoczęła pod koniec 2015 r. firma organmistrzowska Henryka Hobera z Olesna.
Przez ponad dwa lata zostały wykonane nowe wiatrownice do wszystkich trzech sekcji instrumentu (I manuał, II manuał i pedał), dorobiono ławeczki i stojaki do wszystkich piszczałek, wymieniono cały system powietrzny (kanały doprowadzające powietrze z miecha do wiatrownic, nowy miech oraz cichobieżna dmuchawa, która została umieszczona wewnątrz organów tak, by zasysała powietrze o temperaturze pochodzącej z wnętrza kościoła).
Ponadto wyczyszczono wszystkie piszczałki drewniane i metalowe, odnowiono piszczałki prospektowe oraz wymieniono zepsute piszczałki. W miejsce głosu Cymbel III fach z II manuału został zamontowany nowy głos językowy Obój 8, który jako głos solowy w istotny i zauważalny sposób podniósł wartość brzmieniową instrumentu.
Następnie ponownie zintonowano oraz gruntownie nastrojono cały instrument. Wewnętrzna część organów uzyskała nowe oblicze i oczekiwaną sprawność, a z pierwotnego instrumentu zachowały się jedynie niektóre piszczałki.
Koncert na odrestaurowanych organach Szymon Zmarlicki /Foto Gość