Musi boleć

Aż 12 tras Ekstremalnej Drogi Krzyżowej przebiega w tym roku przez obszar diecezji gliwickiej. Wierni, którzy chcą zmierzyć się z własnymi słabościami i w ten niecodzienny sposób doświadczyć spotkania z Bogiem, kontemplując mękę Chrystusa, będą mieli ku temu okazję w nocy z 23 na 24 marca. Po raz kolejny EDK odbędzie się w Bytomiu, Gliwicach, Lublińcu i Zabrzu, a także w Rudach, które będą punktem początkowym lub końcowym w sumie dla trzech odcinków. Czterdziestokilometrowa trasa (przygotowana przez rejon rybnicki) rozpoczyna się w sanktuarium Matki Bożej Pokornej i tam się kończy. Do rudzkiej bazyliki dojdą też wierni, którzy wyjdą na jedną z tras z Kędzierzyna-Koźla w diecezji opolskiej. Natomiast zupełnie nową propozycją będzie szlak wytyczony pomiędzy Rudami a Gliwicami. – Chętnych jest coraz więcej, niektórzy chcieliby pójść w nowe miejsca, dlatego dodajemy kolejne trasy i inne możliwości wyboru, rozbudowując nasze rejony. Od jakiegoś czasu miałem zamiar otworzyć ten odcinek i w tym roku się to zrealizuje – wyjaśnia ks. Artur Pytel, autor nowej trasy. Osoby, które chcą podjąć całonocne wyzwanie, ale nie czują się na siłach, by przejść ponad 40 kilometrów, mają do wyboru cztery dodatkowe, krótsze trasy na wzór EDK w Bytomiu, Gliwicach, Lublińcu i Zabrzu. Z kolei najdłuższa trasa o długości 47 kilometrów będzie prowadziła z Kochcic koło Lublińca do bazyliki jasnogórskiej. Ks. Jacek Stryczek, twórca Szlachetnej Paczki i pomysłodawca Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, określa ją jako „globalny start-up religijny i sposób praktykowania duchowości na miarę XXI wieku”. Uważa, że „musi być ciężko, pod górę i musi boleć – wtedy zaczyna się modlitwa”. W tym roku wielkopostne wyzwanie może podjąć nawet 100 tysięcy pątników na 400 trasach w 20 krajach.