Starałem się na tej służbie zawsze dotrzymywać kroku Panu – przyznał bp Jan Kopiec podczas Mszy św. w katedrze opolskiej.
Katedra opolska tym razem wyglądała inaczej, bo trwa remont Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość W 25. rocznicę pierwszej Mszy św., jaką odprawił w opolskiej katedrze jako nowo nominowany przez papieża biskup pomocniczy, właśnie 2 lutego, w Święto Ofiarowania Pańskiego, znów przewodniczył jubileuszowej Eucharystii. Bp Jan Kopiec, przez 19 lat jako opolski biskup pomocniczy, a od sześciu lat ordynariusz gliwicki został wyświęcony w Watykanie przez papieża Jana Pawła II 6 stycznia 1993 roku.
Podczas homilii wrócił pamięcią do wydarzenia sprzed 25 lat, kiedy to niecały miesiąc po otrzymaniu z rąk Jana Pawła II sakry biskupiej przedstawiał się w katedrze wspólnocie opolskiej.
- Muszę przyznać, że sam z natury nie jestem specjalnie podległy emocjom, ale wtedy rzeczywiście to się udzielało - wspomina to wydarzenie jubilat. - Po latach móc pojechać do Rzymu i tam przyjmować święcenia z rąk samego papieża - to jest ogromny zastrzyk nowej siły i nowego obowiązku. To mi zostało. Ja ogromnie sobie cenię i szanuję to wybranie i to zaufanie - dodaje.
W tymczasowej scenerii, spowodowanej remontem Mszę św. prócz bp. Jana Kopca koncelebrowali bp Andrzej Czaja, biskupi pomocniczy Paweł Stobrawa i Rudolf Pierskała oraz bp senior Jan Bagiński Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Podsumowując lata spędzone u boku abpa Alfonsa Nossola, a potem w Gliwicach, dziękował za bliskość i otwartość wiernych i pomoc w służbie kapłańskiej i biskupiej.
- Na pewno diecezję, zarówno opolską jak i teraz gliwicką bardzo kochałem. I prawie wszędzie byłem. Przyznam się, na 399 parafii w diecezji opolskiej nie byłem tylko w 4, gdzie nie ma kapłanów, obsługiwanych przez sąsiadów. Z tego wiele z nich odwiedziłem wielokrotnie. Zawsze bardzo mocno kochałem nauczanie – i na Wydziale Teologicznym i każde przemówienie, kazanie traktowałem jako posługę, bardzo poważnie. Dzisiaj tak się oglądam i mam za sobą 70 lat życia, w tym 25 lat biskupstwa. Na pewno wiele rzeczy można było lepiej zrobić, ale i tak jestem Bogu wdzięczny za to, że miał do mnie bardzo wiele wyrozumiałości - wspomina bp Jan Kopiec.
Dziękował też bp. Andrzejowi Czai, że choć od sześciu lat jest biskupem gliwickim, nadal może być częstym gościem w Opolu, jest zapraszany na różne uroczystości i dzięki temu czuje się tu jak w domu.
Homilia była okazją do podsumowań i wdzięczności Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość - Bardzo dobrze pamiętam biskupa Kopca, choć właściwie nie ma czego zapominać, bo bardzo aktualnie czuję się ze słowem, które głosi, jak mam okazję, nadal staram się go tu słuchać, gdy tu gości. I bardzo zawsze mi zostaje ten jego mocny, dokładny, precyzyjny przekaz. Dziś emocje duże, ale takie Boże, bardzo starałam się w imieniu parafian powiedzieć coś, co każdy chciałby mu powiedzieć – mówi Anna Płaczyk, która podczas Eucharystii składała biskupowi życzenia i kwiaty.
Biskup Jan Kopiec jest profesorem doktorem habilitowanym nauk teologicznych w zakresie historii Kościoła, od lat wykładowcą opolskich uczelni. Do czasu otrzymania nominacji biskupiej był też, razem ze śp. Teresą Sienkiewicz-Miś, współtwórcą „Gościa Opolskiego” i jego redaktorem.