Gdy w stanie wojennym internowano opozycjonistów, ich rodziny zostały nagle bez środków do życia. Grupa dzielnych ludzi ruszyła im wtedy na ratunek.
Ci dzielni ludzie zostali teraz upamiętnieni. Chodzi o działaczy Biskupiego Komitetu Pomocy Uwięzionym i Internowanym. Na dawnej siedzibie komitetu, czyli probostwie parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach, zawisła pamiątkowa tablica. O upamiętnienie komitetu zabiegał Andrzej Rozpłochowski, który w 1980 r. był przywódcą strajku w Hucie Katowice. W stanie wojennym został na blisko trzy lata internowany i aresztowany. Jego bliscy i on sam dostawali z komitetu żywność, odzież, leki. W 1985 r. jego żona miała perforację jelita, ale pogotowie odmówiło pomocy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.