Odstawia białą laskę, podchodzi do stanowiska, zakłada słuchawki, mierzy do celu i…. trafia w dziesiątkę.
Wioleta Zarzecka, dwukrotna ubiegłoroczna mistrzyni świata w strzelaniu, mieszka w Piekarach Śląskich. Od stycznia trenuje w Bytomiu. Sprawia wrażenie osoby widzącej. – Straciłam wzrok, mając 13 lat. Wszystko pamiętam, kolory, obrazy… – mówi. Zdaniem lekarzy od początku rokowania w jej postępującej chorobie nie były dobre. Na pierwsze oko przestała widzieć po nieudanej operacji, na drugie trochę później. Pewnego ranka obudziła się i była już tylko ciemność. – Gdzieś tam ta złość była w człowieku – wspomina tamten moment. Wtedy po raz pierwszy wykazała się walecznością. Zabrała się za naukę brajla i buntowała się przeciw wyręczaniu jej przez rodziców w codziennych czynnościach. Dziś nie ma problemu z prasowaniem, sprzątaniem czy myciem okien... Jej mąż Dariusz jest osobą słabowidzącą, mają 20-letniego syna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.