To miejsce, w którym można napić się małej czarnej, poczytać gazetę, spotkać starych znajomych albo… Pana Boga.
Prawdopodobnie wielu słyszało o żelazku z duszą. Tak nazywano tę jego część, która podtrzymywała ciepło. W gliwickiej Kawiarni Na Wyspie jej właścicielka, Dorota Salamak, podtrzymuje ciepłą atmosferę, serwując… kawę z duszą. I nie chodzi tu o egzotyczne przyprawy czy specjalne składniki, ale o życiową misję właścicielki, którą chce spełniać, prowadząc własny biznes. – Wszystko zaczęło się od rekolekcji prowadzonych przez Witka Wilka. To był czas mojego poszukiwania pomysłu na siebie i częstego zmieniania pracy. Właśnie tam usłyszałam, że Bóg wkłada w nasze serca pragnienia, którym chce błogosławić – wspomina Dorota. I wtedy po raz pierwszy w jej głowie pojawiła się myśl o rozwijaniu talentów i podążaniu za tym, co w sercu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.