Odwiedzili nas przyszli księża, którzy odbywają dwudniowe praktyki w gliwickiej kurii.
W tym roku diecezja gliwicka otrzyma tylko dwóch nowych księży. Nawet biskup Jan Kopiec nawiązywał do tego w homilii na Mszy Krzyżma w Wielki Czwartek. Mówił, że "jest to niemal najmniejsza liczba, jaką możemy sobie wyobrazić".
Diakoni Jan Opiełka i Denis Rakwic zostaną wyświęceni 3 czerwca. Do kapłaństwa przygotowywali się wraz ze swoimi kolegami z diecezji opolskiej w Międzydiecezjalnym Wyższym Seminarium Duchownym.
W środę i czwartek odbywają praktyki w Kurii Diecezjalnej w Gliwicach. Spotykają się m.in. z przedstawicielami poszczególnych wydziałów i Sądu Biskupiego, ale odwiedzają też instytucje - diecezjalną Caritas i Centrum Edukacyjne im. Jana Pawła II. Na początek zajrzeli jednak do redakcji "Gościa Gliwickiego".
Przyszli księża poznawali zasady pracy naszego zespołu oraz harmonogram przygotowywania numerów, dzielili się też własnymi spostrzeżeniami na temat lokalnego wydania.
Diakoni opowiadali również o studiach w seminarium i praktykach na parafiach. - Seminarium wspominam i zawsze będę wspominał bardzo dobrze, ale też dobrze, że się kończy - żartował dk. Denis Rakwic. On został skierowany na praktyki w parafii św. Mikołaja w Lublińcu, a dk. Jan Opiełka do parafii katedralnej Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
- Parafię w Lublińcu oceniam jako bardzo odpowiednie miejsce na praktykę dla diakona, ponieważ działa tam wiele grup parafialnych, jest też szkoła podstawowa i gimnazjum. Było sporo pracy duszpasterskiej i miałem okazję dużo się nauczyć - mówił dk. Denis Rakwic.
Z kolei dk. Jan Opiełka, opowiadając o swoich praktykach, zwrócił uwagę na specyfikę parafii katedralnej. - Pomagałem księżom w katechezie i posłudze duszpasterskiej, prowadziłem grupę ministrantów. Uczyłem się też formalności w kancelarii parafialnej. A przy tym wszystkim oczywiście służba w katedrze na Mszach z biskupem i podczas uroczystości diecezjalnych - wymieniał.
A gdzie przyszli księża widzą się po święceniach? - Nie wiemy jeszcze, na jakie parafie zostaniemy posłani. To będzie niespodzianka, którą otrzymamy w dniu święceń - wyjaśniają.
Diakon Denis Rakwic przyznaje, że gdyby mógł wybierać, wolałby mniejszą parafię. Może nie na wsi, ale w niedużym mieście. - W mniejszych wspólnotach ludzie są bardziej zintegrowani, lepiej się znają i nie ma anonimowości. Dzięki temu jest z nimi lepszy kontakt, wierni często przychodzą do księży i rozmawiają. Właśnie tego doświadczyłem w Lublińcu, za to ciężko o podobne relacje w wielkich molochach - opowiada.
Natomiast dk. Jan Opiełka nie snuje marzeń dotyczących swojej przyszłości. Ma doświadczenie zarówno małej, wiejskiej parafii, skąd pochodzi, jak i duszpasterstwa w wielkim mieście. Kieruje się przekonaniem, że wszędzie są ludzie, którzy potrzebują Dobrej Nowiny, dlatego wszędzie chce realizować to zadanie.
Przypomina jednak słowa jednego z księży wykładowców w seminarium, który twierdził, że "dla neoprezbitera pierwsza parafia powinna być idealna". Czyli taka, gdzie proboszcz i inni księża są autentycznie wierzący i rozmodleni oraz czują odpowiedzialność za parafian i współbraci kapłanów.