Na starcie stanęli kolejno motocykliści, jeźdźcy na koniach i rowerzyści. W Zabrzu odbyła się III Sztafeta Miłosierdzia.
W Niedzielę Miłosierdzia, 23 kwietnia wystartowali spod kościoła św. Józefa i tam też była meta. W Stajni Rancho Leśna w Mikulczycach motocykliści przekazali białą flagę jeźdźcom na koniach. Ci dowieźli ją do kąpieliska MOSiR w Maciejowie. Stamtąd rowerzyści wyruszyli w kierunku kościoła św. Józefa.
- Celem tego wydarzenia jest nie tylko zbiórka pieniędzy, chociaż to jest ważne, bo ważne też są cele, na które je przeznaczamy - mówi organizator sztafety ks. Rafał Przybyła, diecezjalny duszpasterz miłośników koni i prezes Stowarzyszenia Hubertus. W tym roku będzie to pomoc w leczeniu chorej na białaczkę 5-letniej Paulinki Hiero z Zabrza oraz wsparcie świetlicy sióstr karmelitanek misjonarek za Zandce i hipoterapii prowadzonej w ramach Stowarzyszenia Hubertus, która obejmuje w tej chwili już ponad 50 osób.
Sztafeta jest też okazją do poznania działalności tych, którzy wspierają innych. - Chcemy pokazać wartość uczynków miłosierdzia podejmowanych przez różne stowarzyszenia i fundacje na co dzień - dodaje ks. Przybyła. - W świecie tak bardzo karmionym złymi informacjami chcemy mówić o dobru i manifestować je. Złe informacje, które do nas docierają, odbierają nam radość, nadzieję i pokój. Zaczynamy z lękiem patrzeć w przyszłość. Dlatego chcemy pokazać, że obok tego zła dzieje się też dużo dobra.
Na koniec wszyscy spotkali się w ogrodzie przy kościele św. Józefa, gdzie zagrała orkiestra dęta, a w programie była nawet zumba.