Muzycy kościelni spotkali się w Gliwicach na wielkopostnym dniu skupienia.
Organiści i muzycy kościelni oraz uczniowie Studium Muzyki Kościelnej i Diecezjalnej Szkoły Organistowskiej II st. 4 marca uczestniczyli w tej wspólnej modlitwie na rozpoczęcie Wielkiego Postu.
– Gromadzimy się tu jako wspólnota muzyków kościelnych – powiedział na rozpoczęcie ks. Adam Kozak, referent diecezji gliwickiej ds. muzyki kościelnej. – Chcemy odnowić naszą motywację i pragnienie, abyśmy nie tylko talentem muzycznym, ale całym naszym życiem służyli Panu. Aby posługa muzyka kościelnego była dla nas sposobność do świadczenia o miłości Chrystusa – dodał.
Gościem tegorocznego spotkania był ks. prof. dr hab. Antoni Reginek, muzykolog, wykładowca muzyki kościelnej na Wydziale Teologicznym UŚ oraz członek zarządu i kapelan Śląskiego Związku Chórów i Orkiestr.
Odkrywajmy na nowo w sobie tę Bożą melodię – zachęcał ks. prof. Antoni Reginek Mira Fiutak /Foto Gość W konferencji wygłoszonej w kościele przypomniał, że „grzech” w języku hebrajskim oznacza „rozminięcie się z celem”. A takim rozmijaniem się z celem życia są też grzechy liturgiczne i zawodowe. W kontekście pracy organistów i muzyków kościelnych wymienił: rutynę, niedbalstwo, brak jedności i współpracy, chęć dominacji czy minimalizm.
Przywołał też obraz miłosiernego Ojca wychodzącego naprzeciw człowiekowi. – To obraz niezwykłej szansy, jaką daje chrześcijaństwo. Mimo porażki, niepowodzenia, bezradności, można zacząć wszystko od nowa. Z czystą kartą – powiedział.
Nawiązując do św. Ignacego z Antiochii, zauważył, że Bóg przewidział dla każdego człowieka jakąś linię melodyczną życia. – Rodzi się pytanie: co to za melodia? Jakie może mieć znaczenie dla mojego życia? – zwrócił się do obecnych w katedrze. – Jedynie ta melodia dobrze brzmi, która jest zgodna z zamysłem kompozytora, jest uporządkowana. Czasem w tej Bożej melodii naszego życia zabrzmi jakiś dźwięk fałszywy. To są nasze słabości, grzechy, rozminięcie się z celem, który Bóg nam wyznaczył. Św. Paweł w swoim Hymnie o miłości mówi, że bez niej „stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący”. Byłobym zlepieniem dźwięków przypadkowych, pełnych chaosu.
Kiedy zwracamy się do Niego w sakramencie pojednania to wracamy do właściwej melodii naszego życia. – W tym nawracaniu może służyć pomocą także muzyka organowa. Czasem tonalnością molową harmonizuje z naszymi ziemskimi smutkami, porażkami, innym razem pogodny ton, durowy, potęguje naszą radość – zauważył.
Organy służą podkreśleniu różnorodności całego roku liturgicznego. – Czyż to nie cudowne, że Bóg nas do takiego dzieła powołał? Uczestniczymy w nim przez swoją grę, prawidłową, szlachetną. W tym kontekście odkrywajmy swoje powołanie. Odkrywajmy na nowo w sobie tę Bożą melodię – zachęcał ks. prof. Antoni Reginek.
Druga część spotkania odbywa się w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II. Tam w programie jest wykład ks. prof. Antoniego Reginka na temat „Muzyka w liturgii jako najwyższy wyraz chwały Bożej i ukojenie dla ludzkiego ducha – pół wieku soborowej reformy”.