Wystawa malarstwa Franciszka Kafla w Gliwicach.
W Centrum Organizacji Kulturalnych 1 marca odbył się wernisaż wystawy, na której znalazły się portrety i pejzaże Franciszka Kafla. – Słowa nie są elementem języka malarza. Ale to, co nas wszystkich łączy, to na pewno wyobraźnia, intuicja i wrażliwość – zauważył na początku autor. Sam o sobie mówi, że jest malarzem wielotematycznym.
W przypadku tej wystawy ograniczył się do portretu i pejzażu. – A uściślając, jest to metamorfoza portretu. Bo tylko jeden z pokazywanych tutaj to studyjny obraz, realistyczny portret mojej mamy namalowany 36 lat temu. Reszta to formy, które nazwałem portretami ukrytymi – powiedział.
Pejzaże, chociaż kojarzą się z malarstwem plenerowym, tutaj są bardziej syntezą wrażeń związanych z danym miejscem. Jak choćby pejzaże barokowe namalowane po pobycie w Krzeszowie na Dolnym Śląsku. – To kody, znaki miejsc mojego pobytu – mówi lapidarnie o tych pracach autor.
Z gliwicko-zabrzańskim oddziałem Związku Polskich Artystów Plastyków, który zorganizował wystawę, Franciszek Kafel współpracuje od wielu lat. To jego trzecia wystawa prezentowana w tym okręgu ZPAP. Jest absolwentem ASP w Krakowie, skończył Wydział Grafiki w Katowicach – malarstwo w pracowni prof. Andrzeja Kowalskiego i plakat u prof. Tadeusza Grabowskiego. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i projektowaniem graficznym. Swoje prace prezentował na ponad 50 wystawach indywidualnych i około 80 zbiorowych.
Anna Zawisza-Kubicka, prezes zarządu gliwicko-zabrzańskiego okręgu ZPAP, wspominała podczas wernisażu organizowany przez nią międzynarodowy plener malarski „Moje Miasto”. Do jego 6. edycji w 2013 roku zaprosiła Franciszka Kafla. Jego wyróżniona praca zatytułowana „Iluminacja gliwickie” trafiła później do Lwowa, do rąk rektora tamtejszej politechniki.
Wystawę prac Franciszka Kafla można oglądać do 26 marca w Centrum Organizacji Kulturalnych w Gliwicach (ul. Studzienna 6). W tym czasie zostaną tam zorganizowane spotkania z autorem i zajęcia dla uczniów dotyczące malarstwa.