Pocieszające słowa Chrystusa rozniosły się nad grobami cmentarza Centralnego w Gliwicach.
W uroczystość Wszystkich Świętych wierni wraz z kapłanami gliwickich parafii modlili się na cmentarzu Centralnym w Gliwicach. W procesji udali się tam spod kościoła Wniebowzięcia NMP, przez całą drogę śpiewając Litanię do Wszystkich Świętych.
Przy cmentarnej kaplicy nabożeństwo Słowa Bożego poprowadził bp Jan Kopiec. - Sens takiego zgromadzenia modlitewnego w tym świętym miejscu wyraża się przede wszystkim w uwolnieniu nas od samotności, od tego bardzo ciążącego przeczucia, że musimy poradzić sobie sami na drogach wyznaczonych nam przez życie, świat i nasze osobiste decyzje - mówił w homilii.
- Wspólne dążenie przez życie ma nam dać poczucie bezpieczeństwa i przekonanie, że śmierć wyrywa nas z tych lęków. Wszystkie cywilizacje, religie czy systemy, nawet te nieodwołujące się do nadprzyrodzonych treści, głoszą, że śmierć jest nie do przezwyciężenia i wtedy trzeba zostać ze wszystkiego ogołoconym - zauważył biskup.
- Na taką bardzo trudną, wręcz przerażającą perspektywę, przychodzi słowo naszego Zbawiciela: "Niech się nie trwoży serce wasze. (...) W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. (...) A gdy odejdę, przygotuję wam miejsce. (...) Znacie drogę, którą Ja idę" - przypomniał bp Kopiec. - Światu trudno jest dziś uwierzyć, że poza granicą śmierci może być inne życie i dalszy ciąg tego, co Pan dla nas przewidział. A to nie jest jedynie materiał na sprzedaż, słowo taniej pociechy - dodał.
Po nabożeństwie wierni przeszli w procesji różańcowej alejami między grobami.
Zobacz fotorelację w GALERII ZDJĘĆ.
A na grobach... Próba połączenia tradycji z nowoczesnością Szymon Zmarlicki /Foto Gość