W niedzielę poświęcenie kościoła Ducha Świętego w Zabrzu, po ponad 5 latach od rozpoczęcia jego budowy.
Uroczystość, której przewodniczył będzie bp Jan Kopiec, 23 października rozpocznie się o 15.00. – Cała budowa była możliwa dzięki wielkiemu zaangażowaniu parafian, przede wszystkim mężczyzn. Wiele rzeczy zrobili sami, czasami dokonywali poprawek po fachowych firmach. Panowie, którzy do dziś przychodzą do pracy przy kościele, mówią, że dzięki tej budowie lepiej poznali się i zintegrowali – mówi ks. Klaudiusz Szymroszczyk, proboszcz parafii Ducha Świętego w Zabrzu.
Budowę wspierały parafie dekanatów Zabrze-Centrum i Gliwice-Sośnica oraz kilka parafii w Bytomiu.
Prace przy fundamentach ruszyły 9 maja 2011 roku. Na początku listopada kościół był już przykryty dachem. Potem przyszedł czas na prace wewnątrz budynku. Wiosną 2013 r. bardzo przyspieszyli, żeby zdążyć na uroczystość Pierwszej Komunii świętej. – Wtedy 12 maja po raz pierwszy w nowym kościele odprawiona została Eucharystia. Dwa lata i trzy dni od rozpoczęcia budowy – mówi proboszcz.
Na Boże Ciało wierni po raz ostatni modlili się w starym kościele. Tam przygotowany został jeden z czterech ołtarzy. Wtedy odbyło się nabożeństwo ekssekracji, pozbawiające świątynię charakteru miejsca świętego. Uroczystość była przejmująca. Po modlitwie i końcowym błogosławieństwie z ołtarza zdjęto obrus i świece, zgasło światło i wszyscy w ciemności wyszli na zewnątrz. Kilka dni później przyjechały koparki i dawny tymczasowy kościół został wyburzony.
Parafia Ducha Świętego została wydzielona w 1926 r. z parafii św. Andrzeja. Kolonia na Piasku, czyli Sand Kolonie, od czego pochodzi nazwa Zandka, początkowo była lokalią, od 1941 r. jest parafią. Przed wojną liczyła około 6 tys. parafian, dzisiaj to zaledwie 1,5 tys. osób. Początkowo na świątynię zaadaptowana została dawna gospoda.
Kiedy pod koniec stycznia 1945 r. żołnierze radzieccy weszli na Zandkę, w ramach odwetu za zranienie jednego z oficerów podpalili kościół razem z probostwem oraz 10 budynków. Rozstrzelali wtedy około 80 mieszkańców.
Proboszcz ks. Antoni Tomeczek na miejsce modlitwy wybrał ocalały dom młodzieżowy, właściwie barak. Początkowo miało to być rozwiązanie tymczasowe. W kolejnych dziesięcioleciach starania o budowę kościoła, blokowane były przez władze komunistyczne. Następca pierwszego proboszcza, ks. Paweł Pyrchała, który przewodził parafii od 1963 do 1975 r., poszerzył kościół, dobudowując boczną nawę.
Obecny kościół powstał według projektu architekta Pawła Ociepki. Z dawnej świątyni pochodzą figury, które umieszczone zostały w prezbiterium. – Matki Bożej oraz korpus Chrystusa na krzyżu, autorstwa Franciszka Masorza z Raciborza. Identyczny znajduje się w kaplicy seminaryjnej w Nysie. Ze starego kościoła pochodzi też odrestaurowana, prawie 100-letnia droga krzyżowa wykonana przez artystę z Wambierzyc – wyjaśnia ks. Szymroszczyk.
Autorką witraży w nowym kościele jest Anna Gomuła ze Zbrosławic. Obrazują one działanie Ducha Świętego opisane w Biblii. Po lewej stronie kościoła są sceny ze Starego Testamentu, po prawej – z Nowego. – Często nawiązuję do nich, kiedy Ewangelia czy czytanie danego dnia związane jest z którąś z tych scen – mówi proboszcz.
W prezbiterium nad krzyżem znajduje się witraż z Duchem Świętym. Natomiast z tyłu kościoła, nad chórem, widzimy okrągły podzielony na cztery części witraż, w który wpisany został krzyż. Kościół po obu stronach ma po siedem okien, a ściany wieży po siedem podłużnych szczelin, w nawiązaniu do siedmiu darów Ducha Świętego.
Więcej o kościele w najnowszym, 43. numerze "Gościa Gliwickiego" na 23 października.