Natalia Niemen zaśpiewała w Tarnowskich Górach-Bobrownikach.
Późnym popołudniem kościół w Bobrownikach zapełnił się do ostatniego miejsca. Natalii Niemen na instrumencie klawiszowym towarzyszył Paweł Zarecki.
Zebrani w kościele usłyszeli jej własne piosenki oraz innych autorów, również Czesława Niemena. Zaśpiewała też utwór, który napisała dla ojca. Pojawił się w jej głowie, kiedy chorował, dokończyła go po jego śmierci.
Natalia Niemen dzieliła się swoją wiarą, mówiła o ważnych dla niej życiowych rolach żony i mamy. – Takie są czasy, że duch tego świata nie sprzyja rozwojowi dobrych rzeczy w człowieku – powiedziała, zapowiadając swoją piosenkę „Zaplątana”. – Bardzo trudno, szczególnie osobom wrażliwym, nie być zaplątanymi w dzisiejszych czasach. Z własnego doświadczenia wiem, że „odplątywanie” jest możliwie, ale tylko dzięki Jezusowi Chrystusowi. Bóg jest w stanie odplątać wszystko, jeśli Mu na to pozwolimy – dodała.
Zaśpiewała dwa utwory Czesława Niemena z płyty „Terra Deflorata”. Szczególnie przywołała słowa jednego z nich: „Więc tęskno mi do praw natury, do praw pod słońcem tak pojętych, iż nie stosuje się tresury wobec mądrości rzeczy świętych”. – Te słowa i cała piosenka wyraża ogromną tęsknotę za Bogiem i niezgodę na własny grzeszny stan, niezadowolenie z tego. To jest dobre, ale jeszcze lepiej jest iść dalej – oddać swoje życie Jezusowi Chrystusowi – przekonywała. – Jakże dobrze jest zaufać Komuś, kto wie dużo więcej, dalej, szerzej i dużo głębiej niż my.
Na zakończenie koncertu, na bis, zaśpiewała „Dziwny jest ten świat”, który od brawurowego wykonania trzy lata temu w Opolu, chociaż zawsze będzie należał do Czesława Niemena, jest też jej utworem.
To był ostatni z kilku koncertów, które w Roku Miłosierdzia odbywały się w parafii Przemienienia Pańskiego w Tarnowskich Górach-Bobrownikach Śląskich. Tutejszy kościół jest jednym z kościołów jubileuszowych diecezji gliwickiej.