Minął siódmy, przedostatni tydzień Misji JuT, wyprawy dookoła Morza Czarnego.
Rowerzyści NINIWA Team wracają od strony Turcji. Za nimi Bułgaria, Macedonia i wizyta w Skopje, gdzie urodziła się niedawno kanonizowana Matka Teresa z Kalkuty.
Miejsce to i atmosfera mijanych krajów skłania do refleksji. – Często słyszymy propagandę, która budzi w nas niechęć do innych narodów, których tak naprawdę nie znamy. A tymczasem po drodze spotykaliśmy tak wielu dobrych i fajnych ludzi. Świat naprawdę nie jest taki zły! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony – mówi jeden z uczestników wyprawy. Nocleg w Skopje przypomniał rowerzystom o ogromnej sile natury, gdy obudził ich wtórny wstrząs po wcześniejszych, niedzielnych ruchach. Skutki trzęsienia ziemi o sile 5 stopni w skali Richtera sprzed kilku dni można było dostrzec na budynkach i drogach, a także w zachowaniu mieszkańców, którzy z obawy przed kolejnymi wstrząsami spali w samochodach.
Dalej na trasie rowerzystów znalazło się Kosowo, które znamy z medialnych przekazów o niedawnym konflikcie zbrojnym. Dziś szokuje powiewem Zachodu w odróżnieniu od zaniedbanej Bułgarii. Szczególną sympatią do rowerzystów zapałały kosowskie dzieci, które biegały, machały i wiwatowały przejeżdżającej przez kraj drużynie. Także krajobrazy są tu zdecydowanie dobrem naturalnym i zachwycają podróżników. Po chwili jednak granica z Albanią i ogromny kontrast pod każdym względem. Tu dzieci również krzyczą na widok turystów, jednak już nie z życzliwości. W stronę grupy poleciało nawet kilka kamieni, a szczęśliwy nocleg w szkole został dodatkowo ufortyfikowany dwoma patrolami policji. Tutejsza młodzież ponoć nie poprzestałaby na kamieniach...
Później Czarnogóra z pięknymi widokami i polskimi turystami, a na niedzielny odpoczynek Medjugorje. Nietypowo grupa zdecydowała się ruszyć naprzód jeszcze w niedzielę (zwykle jest to dzień przerwy), by zdążyć na czas i powitanie 25 września w Kokotku. Tu szykuje się Wielki Piknik Rowerowy z masą atrakcji. Zostało jeszcze ok. 1000 km i przejazd przez górzyste Bałkany.
Misja Jut – Ostatnie Okrążenie rozpoczęła się 1 sierpnia w Kokotku k. Lublińca. Grupa rowerowa NINIWA Team z oblatem o. Tomaszem Maniurą zamierza pokonać 7500 kilometrów w 8 tygodni. JuT – to skrót od wezwania „Jezu, ufam Tobie!”, a intencją wyprawy jest wypraszanie miłosierdzia Bożego dla całego świata. Dlaczego „Ostatnie Okrążenie”? Bo rowerzyści zataczają pętlę, którą obejmują, między innymi, Morze Czarne. Czerń kojarzy się ze złem, więc NINIWA Team otoczy ją miłosierdziem. Jest to również ostatnia wyprawa grupy w obecnej formie.