Ks. Piotr Lewandowski jest kolejnym księdzem diecezji gliwickiej, który wyjedzie na misje do Boliwii.
Wieczorem w kościele Miłosierdzia Bożego odbyła się Msza z posłaniem misyjnym, której przewodniczył bp Antoni Reimann OFM z Boliwii, a koncelebrował m.in. biskup gliwicki Jan Kopiec, który wygłosił homilię.
W trakcie liturgii biskup gliwicki odmówił specjalną modlitwę nad nowym misjonarzem, który na koniec otrzymał uroczyste błogosławieństwo. Wcześniej na znak przyjęcia do wspólnoty Kościoła w Boliwii bp Antoni Reimann wręczył ks. Piotrowi Lewandowskiemu stułę.
Bp Antoni Reimann OFM i ks. Piotr Lewandowski Klaudia Cwołek /Foto Gość – Nie stój w miejscu, idź! – mówił bp Jan Kopiec w rozważaniu o tajemnicy Kościoła i głoszeniu Ewangelii. Zauważył, że każdy człowiek musi samodzielnie Jezusowi Chrystusowi wypowiedzieć swoją deklarację pójścia za Nim. W naszej ojczyźnie jesteśmy przyzwyczajeni, że chrześcijaństwo od tysiąca lat jest już okrzepłe, silne, mocne. Mamy piękne kościoły, żywe wspólnoty. Ale wiemy, że na tym świat się nie kończy, trzeba wczuwać się w potrzeby misyjne, które zawsze będą aktualne. Mówiąc o decyzji ks. Piotra Lewandowskiego zwrócił uwagę na proces przygotowania i realizacji jego pragnienia, a także o związkach z Kościołem w Boliwii, mimo tysięcy kilometrów odległości. – Jesteśmy bliscy sobie. Tego samego Chrystusa chcemy głosić, do tego samego Chrystusa wszystkich pragniemy prowadzić – mówił bp Jan Kopiec. Wspomniał też swoją wizytę w Boliwii i podzielił się radością, że w okresie 4,5 lat posługi w diecezji gliwickiej mógł do tego kraju posłać już trzeciego kapłana.
– Dzisiaj chcę podziękować Panu Bogu, w tej pięknej świątyni Bożego Miłosierdzia, za to że mogę wspierać się na Jezusie Dobrym Pasterzu także tutaj, w diecezji gliwickiej – powiedział pod koniec Eucharystii bp Antoni Reimann. Dziękował także biskupowi gliwickiemu, diecezji, parafii, proboszczowi, rodzicom ks. Piotra Lewandowskiego i jemu samemu za odpowiedź na powołanie misyjne. Prosił również, żeby był kapłanem według Serca Jezusowego, karmił swoją wiarę miłością, która z niego wypływa, Jego słowem, Jego Ciałem i Krwią, ale również Jego miłosierdziem. Aby sam przyjmował miłosierdzie Jezusa Chrystusa i tym miłosierdziem się dzielił. – Ten, kto jest miłosierny, nie potrzebuje wypowiadać wielu słów – podkreślił.
Ks. Piotr Lewandowski, odpowiadając na te życzenia, powiedział, że łatwiej jest miłosierdzie rozdawać, niż je przyjmować dla siebie samego, ale ważne żeby ono zmieniało nasze życie i żebyśmy dali się Bogu prowadzić.
Zapraszamy do zobaczenia GALERII ZDJĘĆ.
Ks. Piotr Lewandowski przyjmuje błogosławieństwo od biskupów Klaudia Cwołek /Foto Gość