Ks. dr Krzysztof Wons, salwatorianin, dyrektor Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, mówi o Bożym miłosierdziu, uzdrawianiu relacji i projekcie "Nowa jakość życia".
Klaudia Cwołek: Za tydzień przyjeżdża Ksiądz do Gliwic na Niedzielę Biblijną. I tak szczęśliwie się składa, że w Kościele w tym dniu czytana będzie przypowieść o miłosiernym ojcu. Nazywana jest ona czasem Ewangelią w Ewangelii, dlaczego?
Ks. Krzysztof Wons: Mówi się też, że gdyby zagubiły się wszystkie stronice Biblii, a została tylko ta jedna, to ocalona byłaby cała Ewangelia. W tej przypowieści Jezusa o miłosiernym ojcu i dwóch synach rzeczywiście słyszymy całą Ewangelię, w której centrum jest zawsze Jezus i Jego słowo o Ojcu miłosiernym. To bardzo ważne, bo prawda o Bogu jest właśnie ta, że Bóg jest miłością. Jest miłością miłosierną.
Powiedział Ksiądz „słyszymy”, ale wiadomo, że nie wszyscy słyszą…
Pomyślałem o tym już w momencie, kiedy to mówiłem.
Nie wszyscy słyszą, bo nie wszystkim słowo „ojciec” kojarzy się dobrze?
Również dla takich osób Jezus opowiedział tę poruszającą przypowieść o relacjach dzieci z ojcem, które są właśnie relacjami poranionymi i bolesnymi. Ale ojciec leczy te relacje. Przypowieść o miłosiernym ojcu znajduje się w Ewangelii wg św. Łukasza w 15 rozdziale, który cały ma budowę tryptyku o Bożym miłosierdziu. To jest trzecia z przypowieści, które Jezus opowiada. Za każdym razem, gdy kończy, mówi o radości w niebie albo o radości ojca z tego, że nawraca się choćby jeden. Chcę podkreślić, że Jezus nie opowiada nam tej przypowieści, żeby wszystkie szczegóły nam wytłumaczyć, ale chce nam w niej powiedzieć, że nawet kiedy dziecko się oddala, On nie przestaje na nie czekać. Lubię podkreślać, że Ojciec jest pierwszym wierzącym w człowieka. On wierzy, że jego pierwotny zamysł stwórczy w nas się wypełni, że kiedyś wrócimy i odkryjemy Boga Ojca rzeczywiście takim, jaki On jest. W przypowieści ojciec jest dobry, ale wiemy, że wiele dzieci odchodzi z domu, bo ojciec miał być ojcem, a nim nie był. Albo dlatego, że nigdy nie doświadczyły jego obecności.
Czy takie osoby są zdolne doświadczyć dobroci miłosiernego Boga Ojca?
Tak – i mówię to nie teoretycznie. W mojej ponadtrzydziestoletniej posłudze kapłańskiej spotkałem dzieci, które nie miały dobrych ojców, bo byli nieobecni, byli alkoholikami, bo w domu była patologia. I te dzieci, które mają dzisiaj trzydzieści i więcej lat, gdy opowiadają swoją historię, często mi mówią, szczególnie kobiety, że bardzo tęsknią za ojcem. Nawet za tym ojcem, który je krzywdził. Jest w nas taka natura, taka tożsamość stworzenia, że nie jesteśmy w stanie w życiu być szczęśliwi bez ojca. A na poziomie nadprzyrodzonym jest tak, że łaska jest większa od natury. Zakłada naturę, ale jest też od niej większa. To znaczy, że miłość Boga może przemienić wszystko. Jeśli ludzkie słowa, spojrzenia, gesty mogą naprawdę poranić człowieka i go skrzywdzić, skurczyć go w sobie, to Boże słowo, gesty i spojrzenia mogą jeszcze więcej. Nie mam wątpliwości, osobiście w to wierzę, że Bóg może nas ukształtować na nowo. Oczywiście od razu pojawia się pytanie, jak to możliwe. Musimy uwierzyć w to, że nasz poziom życia, wzrastania, dojrzewania nie jest jedynie poziomem naturalnym, ale także nadprzyrodzonym. Rozwijamy się nie tylko przez to, co fizyczne, materialne, ale także przez to, co po ludzku, zmysłowo jest niedotykalne – i to ma wymiar o wiele głębszy. Ojciec z przypowieści stoi w drzwiach, które nigdy się nie zamykają, i czeka cierpliwie. Niczego nie wymusza, nie manipuluje, bo to przeczyłoby miłości. To tak naprawdę człowiek ze swojej strony ma podjąć decyzję, że chociaż tyle wydarzyło się rzeczy trudnych, że życie tak zmarnowałem, że tak mi wstyd, że nawet wracać nie potrafię, to jeśli zrobię ten pierwszy krok, mogę być pewny, że już jestem w ramionach Ojca.
W przypowieści jest jeszcze pokazana relacja do starszego syna.
Ona jest może jeszcze bardziej poruszająca. Opowiada relację Boga do uczonych w Piśmie i faryzeuszów, którzy byli tak wewnętrznie zmrożeni i zabetonowani literą prawa, że nie umieli przeczuć miłości Jezusa i nie rozumieli, dlaczego siada On z celnikami i grzesznikami. To jest jeden najpiękniejszych obrazów Kościoła. Uważam, że postawa zatwardziałości jest nieraz jeszcze trudniejsza niż przeżycie niełatwych relacji z ojcem. Przeżycie traumy ze spotkania z zimną literą prawa, która nas tak może zamknąć, że człowiek nie umie obudzić w sobie serca. Można być w życiu tak zmrożonym, tak zasadniczym, tak nieprzejednanie religijnie poprawnym, że nie zrozumie się Bożej fantazji miłowania. Kiedy rozmawiam z ludźmi, to wielu identyfikuje się z tym starszym synem. A ile jest takich domów, ułożonych, porządnych – nawet religijnie – a nie ma w nich relacji! Dzieci nieraz mówią, że ich rodzice postrzegani są jako bardzo porządni, a one czują się osamotnione.
W Centrum Formacji Duchowej, które nazywane jest przez wielu domem, uczycie, że tożsamość i relacje można odbudowywać przez słuchanie słowa Bożego.
W tym domu bardzo często spotykamy się z historiami, o które Pani pytała. My odkrywamy to miejsce jako okazję do silnego utożsamienia się z Kościołem jako domem. Ludzie mają alergię na instytucję, ale mają tęsknotę za domem. Więc pierwsze, co chcemy im dać, zanim zaprosimy do słuchania słowa Bożego, to nasza obecność dla nich. Bo dom to są przede wszystkim relacje – czas, oczekiwanie na drugiego, zauważenie, radość, że jest. A także słuchanie i potraktowanie z sympatią jego historii życia. To jest też najlepszy moment, by pogłębiać albo odbudowywać relację z Bogiem. A gdy jest przestrzeń do budowania relacji, wtedy jest wielka szansa na odkrycie tego, co jest wielkim skarbem Kościoła, czyli słowa Bożego. Ale nie pojmowanego jako tylko coś do przeczytania i zrozumienia, ale będącego Słowem żywym. I tego uczymy: spotkania człowieka ze Słowem, które żyje w ich życiu. Biblia jest pełna naszych historii, i to jest do odkrycia!
Na czym polega „Nowa jakość życia” – pomysł, który obecnie wprowadzacie w praktykę?
Przez ten projekt chcemy wyjść z tego domu także do osób, które do nas z różnych powodów nie przyjadą. W Polsce, dzięki Bogu, jest stosunkowo duży procent ludzi uczęszczających do kościoła. Są wśród nich też tacy, którzy chodzą w kratkę, i tacy, którzy pojawiają się w kościele od czasu do czasu. Ale są! Do nas należy wykorzystanie tego momentu. Mam taką wiarę w człowieka, że skoro przychodzi, to jednak coś chce usłyszeć. Pytanie tylko, ile w nas jest przestrzeni do słuchania, gdy wypełnieni jesteśmy problemami, troskami, konfliktami i ciężarami, a do tego nie rozumiemy języka Ewangelii. I my chcemy temu zaradzić, wykorzystując jako narzędzie ekran i film. Chcemy w sposób dynamiczny zbliżyć odbiorców do Ewangelii. W 12-minutowych odcinkach ona jest czytana i w sposób żywy, przy wykorzystaniu obrazu i muzyki, opowiadana tak, aby ci, którzy wybierają się do kościoła, mogli się przygotować do jej słuchania. Ludzie są dziś zakochani w serialach i my proponujemy taki właśnie „serial”. Chcemy stworzyć środowisko ludzi, którzy świadomie wybierają czas na modlitwę Ewangelią. Marzeniem naszym byłoby zaproszenie do tej praktyki całych rodzin. Ten film ma nakarmić nasze zmysły, pamięć, wyobraźnię i serce. Nie po to, żeby mnożyć jakieś praktyki, ale żeby przez ten „kwadrans” w weekend doświadczać, że życie duchowe to jest coś codziennego, a Ewangelia może być dla nas pokarmem, pociechą, napomnieniem, ostrzeżeniem czy wzmocnieniem. Chodzi nam o uczenie kultury chrześcijaństwa w codzienności, bo Bóg w Jezusie wcielił się na całe 33 lata, a nie tylko na niedziele i święta. •
Ks. Krzysztof Wons SDS
Rekolekcjonista i kierownik duchowy, autor wielu książek, artykułów i nagrań poświęconych modlitwie i formacji biblijnej będze gościem parafii św. Jacka w Gliwicach- -Sośnicy. 11 września wygłosi homilie podczas wszystkich Mszy św. (sobota 18.00, niedziela: 7.00, 9.00, 10.30, 12.00, 18.00), a o 16.30 spotka się z zainteresowanymi modlitwą słowem Bożym.
Nowa jakość życia
To praktyczna pomoc do modlitwy Ewangelią z niedzieli. Propozycja jest uniwersalna, do wykorzystania indywidualnego, rodzinnego, wspólnotowego, w katechezie. Na czterech płytach DVD znajdują się 52 odcinki 12-minutowego filmu. Dołączony jest do nich indeks w formie kalendarza liturgicznego 2016/2017 i książeczka z tekstami fragmentów Ewangelii przypadających na niedziele roku liturgicznego A. Więcej www.nowajakosczycia.pl