W czasie Światowych Dni Młodzieży oprócz ogromu duchowych przeżyć znacząco zwiększyło się średnie występowanie obcych języków, kultur i tradycji na jednym kilometrze kwadratowym polskiej ziemi.
Naraz najgłębsze zakamarki skostniałej rzeczywistości wypełniły się barwami całego świata, a widoczny wówczas jak na dłoni jeden święty, powszechny i apostolski Kościół – ku zaskoczeniu wielu – okazał się pełen wiary, radości i entuzjazmu. Jako pierwszy uświadomił mi to rozpromieniony Nigeryjczyk, mijany przypadkiem podczas koncertu na tarnogórskim rynku, szturchając lekko ze stanowczym: „Hej!”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.