W pocysterskim opactwie w Rudach odbył się odpust, połączony z jubileuszami biskupów.
W uroczystość Wniebowzięcia NMP pielgrzymów zaproszonych z całej metropolii górnośląskiej witał bp gliwicki Jan Kopiec. Obecni byli także jubilaci: bp Jan Wieczorek, który świętuje 35. rocznicę sakry biskupiej, bp Jan Bagiński z Opola, który obchodzi 60. rocznicę święceń kapłańskich, oraz z Katowic - abp senior Damian Zimoń i bp Marek Szkudło, a z Opola - bp Andrzej Czaja i bp Rudolf Pierskała.
Bp Kopiec w powitaniu przypomniał losy tego miejsca, które przez 500 lat było związane z działalnością ojców cystersów, zaznaczając jednocześnie, jak ważna w tych dziejach i dziejach zakonu była Matka Boża.
Mszy św., która sprawowana była na dziedzińcu Starego Opactwa, przewodniczył i homilię wygłosił opat klasztoru cystersów w Krakowie-Moglile o. dr Piotr Chojnacki. On także nawiązał do losów, jakie przechodziło rudzkie opactwo, porównując je do rozwoju wiary. Powiedział, że wiara jest rzeczywistością dynamiczną w człowieku. Raz funkcjonuje lepiej, a raz gorzej. W XIX wieku, jak zauważył, nie było wiadomo, czy cystersi i benedyktyni przetrwają. Był to bardzo trudny okres w całej Europie.
Bp Jan Bagiński obchodził 60. rocznicę święceń kapłańskich Klaudia Cwołek /Foto Gość - I tak, jak tutaj, kiedyś może była noc. To ta noc, brak światła budzi nadzieję, że wreszcie ten poranek przyjdzie. Noc, a więc to, że są chwile trudne, nie jest oddzielone od tego, że są chwile radosne, chwile Bożej otuchy - powiedział o. Chojnacki. Ojciec opat mówił także o obecności konkretnych znaków w życiu człowieka, które mają wskazywać na sens chrześcijańskiego życia i zaufania do Boga. Jako takie znaki wskazał Matkę Bożą, która była wzorem zaufania Bogu, ale także wskazał na zakony i ich pracę, którą wykonują, jako sens działania Kościoła, ale także każdą uczciwą codzienną pracę człowieka.
Na zakończenie Eucharystii życzenia jubilatom złożył bp Czaja z Opola.
- Dwa Jany, tak można powiedzieć. Dobrze nam znani! Wiele mają wspólnego, nie tylko imiona takie same - mówił o bp. Wieczorku, pierwszym ordynariuszu diecezji gliwickiej, i bp. seniorze Bagińskim z Opola. Przypomniał ich korzenie - bp. Wieczorka na ziemi śląskiej i bp. Bagińskiego na Kresach Wschodnich. Skończyli to samo seminarium, w którym potem posługiwali, a jako proboszczowie pracowali blisko siebie - w Bogacicy i Kluczborku, a jeszcze później razem przez wiele lat w kurii opolskiej. Po powstaniu diecezji gliwickiej trochę się oddalili, ale pozostali w jednej metropolii górnośląskiej. - Z pewnością za Maryją wołacie do Boga: "Magnificat!". My, tu, w czasie tej świętej liturgii, za was też gorąco modliliśmy się i za was Bogu dziękowali. Wraz z wami i za was - mówił bp Czaja. Powiedział także, że jubilaci w dobrych zawodach wystąpili i wiary ustrzegli, co - jak zaznaczył - wcale nie jest łatwe, nawet jak się jest biskupem.
Po Mszy na dziedzińcu Starego Opactwa odbył się okolicznościowy koncert, a po południu w bazylice - uroczyste nieszpory.
Msza odpustowa na dziedzińcu Starego Opactwa Klaudia Cwołek /Foto Gość