Setki tysięcy wiernych na Jasnej Górze. Zagraniczni pielgrzymi są zdumieni naszą religijnością.
Papież Franciszek wita się z wiernymi Szymon Zmarlicki /Foto Gość Papież Franciszek przewodniczył na Jasnej Górze Eucharystii dziękczynnej za 1050-lecie chrztu Polski. We Mszy wzięły udział setki tysięcy wiernych.
Wśród nich było 10 grup z diecezji gliwickiej - autokary z pielgrzymami wyjechały z Kalet, Lublińca, Pyskowic, Tarnowskich Gór, Ziemięcic i Zabrza. Tuż przy figurze Matki Bożej przy wejściu na jasnogórskie błonia powiewała ogromna polska flaga przywieziona przez parafian z Krupskiego Młyna.
Zaraz po przyjeździe do klasztoru ojców paulinów papież Franciszek przejechał w papamobile między sektorami, pozdrawiając entuzjastycznie witających go wiernych. Następnie przywitał się z generałem paulinów, wiernymi i pobłogosławił chorą dziewczynkę. W kaplicy Cudownego Obrazu czekało na niego ok. 300 zakonników i orszak papieski.
Po chwili modlitwy przed Cudownym Obrazem Ojciec Święty złożył Złotą Różę. Jest to trzecie papieskie wyróżnienie dla sanktuarium. Wcześniej złote róże złożyli tam w darze Jan Paweł II i Benedykt XVI.
Flaga Polski z zawołaniem lednickim została rozłożona tuż przy figurze Matki Bożej. W tle pielgrzymi z diecezji gliwickiej Szymon Zmarlicki /Foto Gość W homilii papież nawiązywał do historii Polski. - Wasz naród pokonał na swej drodze wiele trudnych chwil w jedności. Niech Maryja (...) zaszczepi pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania swej woli - mówił.
Wierni kilka razy przerywali tłumaczone kazanie oklaskami, jak np. kiedy mówił o wdzięczności dla starszych pokoleń. - Historia polskiego narodu była świadkiem pozytywnego wpływu autentycznej wiary, przekazywanej z rodziny do rodziny, z ojca na syna, a zwłaszcza przez matki i babcie, którym trzeba bardzo dziękować - przypomniał Franciszek.
Słowa papieża i atmosfera panująca na Jasnej Górze udzielała się nie tylko Polakom. - W Polsce i w ogóle w Europie znacznie przyjemniej uczęszcza się na Msze święte, bo tutaj wierni są bardziej zainteresowani religią. W Ameryce wielu ludzi nie przywiązuje zbyt dużej wagi do przeżywania Eucharystii i religijności - przyznaje młody pielgrzym ze Stanów Zjednoczonych, który przyleciał do Polski na Światowe Dni Młodzieży.
Na Jasnej Górze nie brakowało pielgrzymów z zagranicy Szymon Zmarlicki /Foto Gość - Widok tylu tysięcy wiernych zgromadzonych w jednym miejscu jest dla mnie niezwykle wzruszający. To potwierdza, że dużo Polaków ma bardzo głęboką wiarę, czego trudno doświadczyć w kulturze amerykańskiej - opowiada. - Po raz pierwszy brałem udział we Mszy św. z papieżem i jeszcze nigdy nie widziałem, żeby religia połączyła w jednym miejscu tylu ludzi. To mi się bardzo spodobało - dodaje.
Po zakończeniu Eucharystii papież Franciszek helikopterem przeleciał do Krakowa, gdzie będzie spotykał się z młodymi na kolejnych wydarzeniach w ramach Światowych Dni Młodzieży.
Zobacz papieża i pielgrzymów na Jasnej Górze w GALERII ZDJĘĆ!
Przeczytaj również: