Przez dwa dni, 22 i 23 lipca, na tarnogórskim rynku młodzi z kilkunastu krajów uczestniczyli w największych koncertach ewangelizacyjnych w diecezji. W piątek na scenie przed ratuszem wystąpił najpierw zespół Raz Dwa Trzy, a po nim Paweł „Chusti” Chustak. W międzyczasie młodzież z kilku parafii wystawiła kilkunastominutową pantomimę. Spektakl opowiadał o stworzeniu człowieka, problemach młodych ludzi, małżeństwie i zdradzie oraz odnajdywaniu drogi do Boga. Tancerze i muzycy przygotowywali go przez prawie cały ostatni rok.
– Patrząc na was, można śmiało powiedzieć, że jesteśmy pod niebem pełnym Boga – mówił ks. Łukasz Meinert, prowadząc spontaniczny dialog z zagraniczną młodzieżą. Kilka słów do tarnogórzan powiedział też nigeryjski bp Peter Kayode Odetoyinbo, który towarzyszy grupie ze swojego kraju w podróży na ŚDM. – Większość z nas nigdy wcześniej nie była w Polsce ani w Europie. Znaleźliśmy się u gościnnych i bardzo przyjaznych ludzi. Dziękuję wam za to i cieszę się, że ten koncert jest o Bogu – mówił.
Z kolei w sobotę tarnogórskim rynkiem wstrząsnął genialny, spontaniczny występ gości z Nigerii. Takiej dawki afrykańskiej energii nikt się nie spodziewał! – To jest prawdopodobnie występ ich życia! – wykrzykiwał ks. Marek Mania, kiedy Nigeryjczycy w kolorowych strojach niespodziewanie pojawili się przed publicznością.
Tego nie było w programie imprezy. Ogromną flagę swojego kraju mieszkańcy Czarnego Lądu uszyli tego samego dnia rano z materiałów, jakie udało im się zdobyć. Kiedy wyszli na scenę, rozsadziła ich pełna entuzjazmu energia, wydobywająca najgłębszą kwintesencję Afryki. Przez moment dołączył do nich nawet biskup. On też dał się ponieść afrykańskim rytmom, w niczym nie ustępując swoim rodakom.
Po chwili okazało się, że wcale nie gorsi od nich są Panamczycy. Oni również zaprezentowali swoje możliwości, oczarowując publiczność strojami, tańcem i muzyką.
Po afrykańsko-latynoskich niespodziankach nastał czas uwielbienia. W koncercie wystąpił najpierw młodzieżowy zespół Zakochani, a zakończył go Kadosz Uwielbienie. Ich występy przeplatały się z pantomimą ewangelizacyjną oraz świadectwem.
Podobnie było w Pyskowicach, kiedy na scenie pojawili się goście z Dominikany, zapanował na niej żywiołowy, porywający taniec. Radość, feeria barw i prawdziwe święto. Z wielką pasją tańczyli, opowiadali o swojej ojczyźnie i ludziach, którzy tam mieszkają. Z tego, jak się przedstawili mieszkańcom Pyskowic, widać było, że są dumni ze swojego kraju, który na fladze ma otwartą księgę Biblii i wypisane słowa: „Bóg, Ojczyzna, Wolność”.
W koncercie wystąpili m.in. zespół Przebudzenie z Pyskowic, Gabriela Gąsior z Holy Noiz, a na koniec, wprowadzając wszystkich w czas modlitwy – Beata Bednarz. Wtedy na scenę weszła młodzież z Dominikany i z Polski, niosąc portret Jana Pawła II. – To on jako pierwszy zaprosił młodzież całego świata do siebie i w ten sposób narodziły się Światowe Dni Młodzieży. Podziękujmy w modlitwie za Jana Pawła II, z którego jesteśmy dumni, za ŚDM i młodzież dominikańską, która do nas przybyła – powiedział. ks. Adam Jasiurkowski. 
Muzyczne święto było też w Lublińcu. Tam na bulwarze im. Franciszka Grotowskiego we wspólnej zabawie uczestniczyli pielgrzymi z Litwy, Słowacji, Włoch, Stanów Zjednoczonych i Boliwii razem z mieszkańcami. Zaczęli od odśpiewania Koronki do Miłosierdzia Bożego w różnych językach. A potem na scenie pojawiły się kolejne zespoły. Wszyscy tańczyli do piosenek Arki Noego i jazzowych aranżacji popularnych utworów polskiej muzyki oraz chóralnych kompozycji zespołu Sound’N’Grace, który był gwiazdą wieczoru. Co prawda koncert prowadzony był w językach polskim i angielskim, co ułatwiało komunikację, jednak tak naprawdę elementem najbardziej łączącym narody i pokolenia okazał się język muzyki.
•