Goście z Boliwii, którzy na czas Dni w Diecezji zamieszkali u rodzin z parafii św. Józefa w Krupskim Młynie, uczestniczyli w Eucharystii sprawowanej przez podróżującego z nimi biskupa Stanisława Dowlaszewicza Billmana OFMConv. Po Mszy biskup zasadził pamiątkowy dąb obok kościoła.
Bp Stanisław Dowlaszewicz Billman OFMConv. z boliwijską młodzieżą przy dębie "Pielgrzym" zasadzonym na pamiątkę ich wizyty w Krupskim Młynie Szymon Zmarlicki /Foto Gość Niedzielnej Mszy św. przewodniczył bp Stanisław Dowlaszewicz Billman OFMConv. z Santa Cruz de la Sierra, a koncelebrowali ją ks. Stefan Jezusek, proboszcz parafii św. Józefa w Krupskim Młynie, ks. wikariusz Sebastian Binkowski oraz pracujący w Boliwii ks. Szymon Zurek.
Eucharystia sprawowana była w dwóch językach - polskim i hiszpańskim. - Miejcie dla nas trochę cierpliwości, bo jest dzisiaj takie zamieszanie z nami. Podwójnie usłyszeliście Ewangelię, podwójnie usłyszycie też kazanie - biskup zwrócił się na początku homilii do parafian.
Zauważył, że wiele osób przychodzi na Mszę z własnymi książeczkami do modlitwy. - Może mamy w sobie coś z tego rolnika, który rano wyjechał furmanką na targ i w drodze przypomniał sobie, że zapomniał swojej książeczki, a miał zwyczaj zawsze się z niej modlić. I kiedy wieczorem wracał już zgnębiony, że nie mógł się pomodlić, bo niczego nie pamiętał, zawołał: "Panie Boże, Ty wszystko wiesz i wszystko umiesz. Ja pięć razy powtórzę alfabet, a Ty z tych liter ułóż modlitwę, którą codziennie czytałem". Podobno na wieczornej odprawie z aniołami Pan Bóg powiedział, że to była najpiękniejsza modlitwa, jaką mógł usłyszeć z ust człowieka - opowiadał.
- "Ojcze nasz" na pewno wszyscy umiemy odmawiać z zamkniętymi oczami. Teraz myślę, że ten miniony tydzień spędzony w waszych rodzinach, domach i parafii był ciągłym przeżywaniem, a nie tylko powtarzaniem modlitwy "Ojcze nasz" - mówił biskup. - A teraz wytrzymajcie jeszcze chwilę, bo moja młodzież siedzi jak na tureckim kazaniu - zażartował na koniec, po czym powtórzył całe kazanie w języku hiszpańskim.
Po Komunii polska młodzież dziękowała biskupowi za wizytę w ich parafii, a młodzi Boliwijczycy rodzinom, które przyjęły ich pod swój dach. Księży z Krupskiego Młyna obdarowali kolorowymi stułami.
Wizyta gości z Ameryki Południowej pozostawi po sobie pewien trwały ślad. Po Mszy bp Stanisław Dowlaszewicz Billman w obecności pozostałych księży i parafian zasadził obok kościoła dąb "Pielgrzym". Drzewo zostało wyhodowane z żołędzi dębu "Cysters", najstarszego drzewa rosnącego na terenie Starego Opactwa w Rudach.
Biskup zapowiedział, że będzie odtąd regularnie odwiedzał parafię, żeby pilnować, czy gospodarze dobrze podlewają młody dąb. I zaraz sam obficie nawodnił świeżą ziemię wokół drzewa.