Gigantyczna biało-czerwona flaga z Gliwic pomagała naszym na trybunach w Marsylii.
W czwartek polscy piłkarze w wyrównanym meczu aż przez 120 minut walczyli z drużyną Portugalii o awans do półfinału Euro 2016. Losy spotkania - na naszą niekorzyść - rozstrzygnęły się dopiero w serii rzutów karnych.
Biało-czerwona "sektorówka" na trybunach stadionu w Marsylii Szymon Zmarlicki /Foto Gość Na Stade Velodrome w Marsylii, gdzie rozgrywane było spotkanie, w trakcie hymnu w sektorze zajmowanym przez polskich kibiców została rozciągnięta gigantyczna biało-czerwona flaga. Wyprodukowana przez cyfrową drukarnię wielkoformatową z Gliwic, długo czekała na wyjazd do Francji.
"Sektorówka" została uszyta - a właściwie wydrukowana - jeszcze na poprzednie mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie. Jej wykonanie zajęło zaledwie dobę, a tworzyło ją 30 osób.
W międzyczasie flaga uczestniczyła w wielu sportowych wydarzeniach, m.in. słynnym "meczu na wodzie" z Anglią na Stadionie Narodowym czy Igrzyskach Polonijnych w Kielcach. Podczas meczu z Ukrainą w fazie grupowej Euro 2016 zawisła na katowickim Spodku
Zanim "sektorówka" dotarła na ćwierćfinał, została wyprana, co nie było łatwym zadaniem, bo waży ok. 200 kg, a jej powierzchnia to 1560 metrów kw. W tym celu została pocięta na osiem kawałków, a następnie zszyta. Musiała spełnić też szereg formalności dotyczących m.in. niepalności czy kwestii bezpieczeństwa i transportu.