Koncert uwielbienia "Jego Moc" w Boże Ciało wstrząsnął tarnogórskim rynkiem.
W połowie koncertu na scenie został wystawiony Najświętszy Sakrament na tle obrazu Ostatniej Wieczerzy Szymon Zmarlicki /Foto Gość W połowie koncertu na przygotowanym na scenie ołtarzu został wystawiony Najświętszy Sakrament. Setki osób, które zajęły niemal całą płytę rynku, przez kilkadziesiąt minut klęczały na twardym, zimnym i skurzonym bruku, uwielbiając Jezusa Chrystusa i dając świadectwo miastu i jego mieszkańcom, którzy w świąteczne popołudnie spacerowali w okolicy.
Pantomima w wykonaniu młodzieży Szymon Zmarlicki /Foto Gość Do wieczora koncert poprowadził chrześcijański zespół Kadosz Uwielbienie wraz z chórem młodzieżowym i tancerzami z flagami. Jak przyznaje wokalistka zespołu Iwona Ziemniewicz, chcieli tym występem zachęcić jeszcze więcej osób do zaangażowania się w próby przed wielkim koncertem, jaki na tarnogórskim rynku odbędzie się w lipcu podczas Dni w Diecezji.
- Na razie śpiewa z nami sama grzeczna młodzież. Liczymy na to, że uwielbiając Boga śpiewem i muzyką w Boże Ciało uda nam się zwerbować tych młodych, którzy zupełnie przypadkiem natkną się na to "widowisko", by dołączyli do nas przed Światowymi Dniami Młodzieży - tłumaczy I. Ziemniewicz.
Tuż obok sceny stanął "Namiot Miłosierdzia", w którym posługiwali księża wraz z członkami kilku wspólnot. Każdy mógł otrzymać tam błogosławieństwo oraz prosić o modlitwę. Za nim kapłani udzielali sakramentu pokuty i pojednania.
W "Namiocie Miłosierdzia" każdy mógł otrzymać błogosławieństwo i prosić o modlitwę. Za nim kapłani udzielali sakramentu pokuty i pojednania Szymon Zmarlicki /Foto Gość - Razem ze wstawiennikami prosiliśmy o błogosławieństwo i doświadczenie dotyku Bożej miłości dla ludzi, którzy do nas przychodzili. Było sporo chętnych, cały czas ktoś czekał w kolejce. Zaczynaliśmy od dwóch, a skończyliśmy na trzech grupach modlitewnych - podsumowuje ks. Tomasz Rak, który jako jeden z kilku księży modlił się w namiocie.
Koncert został zorganizowany z inicjatywy tarnogórskiej fundacji "Abiel", co w języku hebrajskim oznacza "Bóg jest moim Ojcem". W swojej działalności fundacja skupia się na pomocy bezdomnym i ubogim, o których św. Matka Teresa z Kalkuty mówiła: "Największą chorobą naszych czasów nie jest trąd czy gruźlica, lecz raczej doświadczenie tego, że się jest nie chcianym, porzuconym, zdradzonym przez wszystkich".
Zobacz fotorelację z koncertu w GALERII ZDJĘĆ.