U sióstr misyjnych w Raciborzu trwają zimowe rekolekcje dla dziewcząt.
Młodzież z województwa opolskiego od poniedziałku jest już w szkołach. Za to na ferie wyruszyli uczniowie województwa śląskiego, stąd w klasztorze sióstr misyjnych w Raciborzu, czyli w Annuntiacie, trwają – jak co roku – rekolekcje zimowe dla gimnazjalistek, uczennic szkół średnich i studentek, organizowane przez s. Gabrielę Tacicę SSpS.
– To dzięki babci zaczęłam tutaj przyjeżdżać. Kilka lat temu bardzo chciałam pojechać na rekolekcje. Szukałam w internecie propozycji, ale chciałam, by było to coś na moim etapie, czyli skierowane do młodzieży, a nie do dorosłych. Babcia znalazła w kalendarzu wydawanym przez księży werbistów zaproszenie na rekolekcje u sióstr misyjnych i w moim imieniu zadzwoniła mnie zapisać, bo ja wtedy nie byłam na tyle odważna, by sama to zrobić – opowiada Daria Królik, która już czwarty rok przyjeżdża do sióstr misyjnych na rekolekcje zarówno zimowe, jak i letnie.
– Siostry są otwarte na wszelkie rozmowy. Znajduję tu odskocznię od codzienności. Czas rekolekcji jest dla mnie odcięciem się od świata po to, by skupić się na poznawaniu Pana Boga. To też czas, by podziękować za łaski, które od Niego otrzymuję w ciągu roku. I co też ważne – to świetny czas, by odpocząć od codziennej gonitwy – przyznaje Daria.
– Jestem tutaj drugi raz. Wcześniej jeździłam na inne rekolekcje. A do przyjazdu tutaj mnie i moją koleżankę namówiła pani katechetka. Wierzę w Boga i chcę jak najwięcej czerpać od Niego. A rekolekcje są właśnie takim czasem, kiedy można nabrać energii do przekazywania Chrystusa we własnym otoczeniu – mówi Paulina Falkowska.
Telefon idzie w odstawkę. – Tego nauczyłam się na rekolekcjach oazowych, żeby telefon mieć tylko po to, by zadzwonić do mamy i powiedzieć, że bezpiecznie dojechałam na miejsce, i po to, by mnie co rano budził. Bliscy wiedzą, że jestem na rekolekcjach i nie używam telefonu – podkreśla Daria.