Już po Sumie wszystkie kartony były puste. Ciasta znikały od ręki.
Po każdej Mszy ciastka szybko znikały z kartonów Mira Fiutak /Foto Gość
W niedzielę 7 lutego wolontariusze z centrum Światowych Dni Młodzieży w parafii św. Franciszka w Zabrzu zbierali w ten sposób pieniądze na przyjęcie młodzieży, którą będą gościli w lipcu. – Żeby ich dobrze przyjąć, potrzebujemy funduszy i wpadliśmy z wolontariuszami na pomysł tych ciastek. Przed Bożym Narodzeniem sprzedawaliśmy sianko na stół wigilijny – mówi ks. Piotr Golus, odpowiedzialny za centrum ŚDM w tej parafii. Grupa liczy 25 wolontariuszy.
Ks. Piotr Golus i wolontariusze pakują ciastka z logo ŚDM Mira Fiutak /Foto Gość Na początek przygotowali 200 ciastek, wykrawanych foremkami z logo Światowych Dni Młodzieży, zrobionymi na specjalne zamówienie. Ciastka piekły dwie osoby – jedna z wolontariuszek Sabrina Albe Slabi i ks. Piotr. – To coś, co odkryłem od niedawna, można powiedzieć z potrzeb duszpasterskich – mówi o swoich kulinarnych działaniach. W sobotę wszyscy pakowali ciastka, zawiązując paczuszki wstążkami w kolorach ŚDM. A w niedzielę wolontariusze stanęli z pełnymi kartonami przy wejściu do kościoła. Przy okazji sprzedawali też krówki rozprowadzane przez diecezję.
Grupa z parafii św. Franciszka ma już wstępne ustalenia dotyczące programu, który latem chcą zaproponować gościom. – Kilka pomysłów już jest. Będziemy pokazywać im miasto, chcemy, żeby poznali historię Zabrza i kulturę Śląska. W ramach jakiegoś wspólnego festynu czy zabawy zamierzamy zapoznać ich z naszą parafią, z grupami parafialnymi. Będziemy ich też zapraszać do różnych dzieł miłosierdzia na tym terenie – planuje ks. Golus.
– Na razie to jest zarys, teraz musimy to skonkretyzować - z jednej strony, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne, logistyczne, a z drugiej jeśli chodzi o przygotowania programu. To poznawanie naszego miasta ma być w formie podchodów, więc wiąże się z obmyśleniem tras, przygotowaniem map itd. – wyjaśnia.
Wolontariusze Ewa Lenart i Dawid Turek Mira Fiutak /Foto Gość Jakie miejsca znajdą się na tej mapie? – Na pewno kopalnia "Guido" – uważa Mikołaj Piątek, a z okolic Zaborza wymienia na gorąco Sztolnię "Królowa Luiza", obiekty sportowe, tereny pokopalniane. Jest uczniem I klasy LO nr 3 w Zabrzu, po raz pierwszy będzie brał udział w Światowych Dniach Młodzieży. Razem z pozostałymi wolontariuszami brał udział w warsztatach ŚDM, przygotowujących do spotkania w lipcu.
– Chcemy pokazać, że jesteśmy gościnni, ale też, że jesteśmy wierzący – mówi. – Nasza diecezja na mapie ŚDM jest jako Tarszisz, dlatego chcemy przybliżyć tym, którzy do nas przyjadą, historię proroka Jonasza. Uświadomić, że każdy z nas ma takie swoje Tarszisz, gdzie nie wpuszcza Boga. Takie miejsce zarezerwowane dla siebie, gdzie trzeba się otworzyć na Niego. Żebyśmy byli prorokami wszędzie tam, gdzie jesteśmy, wśród znajomych, rodziny... – tłumaczy.
Uczestnicząc w tych warsztatach, najpierw sami przeżywają omawiane treści. – Każdy z nas odkrywa samego siebie jako takiego Jonasza wobec Boga, kiedy chcemy uciec od Niego. Bo Jego przykazania mogą nam się wydawać niewygodne, niepasujące do świata XXI wieku. ŚDM to jest duchowe przeżycie nie tylko dla młodzieży, która przyjeżdża do nas, ale też dla nas. I oczekujemy, że oni nauczą nas swojego postrzegania Boga – mówi Mikołaj.
Ciastka sprzedawane były za dobrowolne ofiary. Wolontariusze zebrali ponad 900 zł. Akcję planują powtórzyć po Wielkanocy.