Dom dwóch światów przejdź do galerii

- Na wiosnę otworzymy drzwi wychodzące na cmentarz, żeby można było połączyć te światy. Nasz żyjących, jakże ulotny, i tamten wieczny - mówi Karolina Jakoweńko.

Dom dwóch światów   Żydowski dom przedpogrzebowy w Gliwicach to neogotycka architektura autorstwa Maxa Fleischera Mira Fiutak /Foto Gość

Bet Tahara, z hebrajskiego „dom oczyszczenia”, to miejsce, które łączy te światy. Piękny neogotycki budynek z czerwonej cegły. A za nim żydowski cmentarz. 

Dom Pamięci Żydów Górnośląskich w Gliwicach (ul. Poniatowskiego 14) to nazwa nowo powstałego, piątego oddziału gliwickiego muzeum. Mieści się w odnowionym właśnie dawnym domu przedpogrzebowym na cmentarzu żydowskim, o niezwykle pięknej architekturze.

Dom dwóch światów   Planszowa wystawa jest na razie zapowiedzią stałej ekspozycji, która będzie tu prezentowana Mira Fiutak /Foto Gość Po raz pierwszy dla zwiedzających otwarty zostanie w niedzielę, 31 stycznia. Wtedy znawcy historii i kultury żydowskiej w dwóch turach zwiedzania opowiedzą o tym miejscu. O godzinie 11.00 – Bożena Kubit z Muzeum w Gliwicach, a o 14.00 – historyk Dariusz Walerjański. Przygotowane będą też specjalne zajęcia dla dzieci.  

– Nazwa tego miejsca, Dom Pamięci Żydów Górnośląskich, nawiązuje do domu, w którym się znajdujemy, i funkcji, jaką kiedyś pełnił. Ale też do domu jako miejsca przyjaznego, do pamięci i historii minionej, o której będziemy tutaj mówić – wyjaśnia Karolina Jakoweńko, pełniąca obowiązki kierownika oddziału Muzeum w Gliwicach, który znalazł tu swoją siedzibę. – Ale chcemy też zajmować się współczesnością. Poruszać tematy związane z dyskryminacją i tolerancją, chcemy, żeby było to miejsce dialogu międzykulturowego, spotkania różnych środowisk. Bo ta przeszłość, ta historia musi zapraszać do dialogu – przekonuje.

Dom dwóch światów   - Chcemy tu stworzyć najważniejszy w rejonie ośrodek dialogu międzykulturowego i międzyreligijnego - mówi Karolina Jakoweńko Mira Fiutak /Foto Gość Planowane są tu dwa cykle spotkań – na temat judaizmu i chrześcijaństwa oraz ratowania dziedzictwa żydowskiego w Polsce. – To miejsce świetnie się do tego nadaje – mówi szefowa oddziału. – To największe w naszym województwie dawne miejsce sakralne tego typu, czyli dom przedpogrzebowy, jakie zachowało się po II wojnie światowej. Imponujący zabytek, odrestaurowany, w dodatku z budżetu miasta Gliwic. Bo zwykle z takimi zabytkami pożydowskimi jest problem – zauważa.

Ważnym filarem tego miejsca będzie prowadzona tu edukacja dla szkół. W niedziele odbywać się będą zajęcia pod nazwą „Bajtel klub”. Dzieci uczestniczące w warsztatach, malując, piekąc, wycinając, przy okazji będą mogły poznać takie pojęcia, jak menora, mezuza czy tefilin. 

Planowane są wyjazdy w miejsca związane z kulturą żydowską w naszym regionie, ale bardziej o charakterze warsztatowym, np. powiązane z porządkowaniem jakiegoś cmentarza, a przy okazji poznawaniem jego historii. Z drugiej strony przyjmowane będą tu grupy chcące poznać bliżej ten zabytek kultury żydowskiej. Bo Gliwice leżą na trasie izraelskich grup przyjeżdżających do Polski, które odwiedzają zwykle takie miejsca, jak Wrocław, Kraków, Oświęcim.

W przyszłości będzie można tu zobaczyć stałą wystawę poświęconą historii Żydów zamieszkujących niegdyś Górny Śląsk. Jej scenariusz jest już gotowy, teraz muzeum stara się pozyskać fundusze na jej realizację. Tymczasem zwiedzający zobaczą jej zapowiedź w postaci wystawy planszowej.

W jej scenariuszu jest wymowna wizualizacja „Kryształ synagog”. Składa się z fotografii synagog zniszczonych podczas Nocy Kryształowej. Zapowiedzi tego, co za chwilę miało nastąpić. A nieco dalej zobaczymy już same popękane szkła. Świata, który zaczynał się rozsypywać…

___________________________________________________________________

Więcej o tym, co czeka tu na zwiedzających i architekturze budynku, w najnowszym "Gościu Gliwickim", nr 4 na 24 stycznia.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..