Uczestnicy 355. turnusu w Ośrodku Rehabilitacyjno- -Edukacyjnym dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej wystawili śląską wersję Bożego Narodzenia.
We wtorek 22 grudnia w Rusinowicach odbył się wieczór wigilijny dla osób związanych z tamtejszym ośrodkiem. Po południu Mszę św. odprawił tam bp senior Jan Wieczorek. Głównym punktem spotkania były jasełka przygotowane przez podopiecznych, rodziców i pracowników ośrodka. Łącznie w przedstawieniu wystąpiło około 100 osób.
Historia narodzin Jezusa Chrystusa zatytułowana „Wilijo u hanysa” została osadzona w śląskich realiach i okraszona bożonarodzeniowymi szlagierami. Akcja dzieje się 2000 lat temu, kiedy „na Ślonsku niy było jeszcze żodnej gruby”. W poszukiwaniu miejsca na rozwiązanie Maryja i Józef „szli drogą dziurawą jak w Rusinowicach”. Ostatecznie napotkani gospodarze użyczyli im szopy na „wongiel” nieopodal śląskiego familoka. Zanim do Dzieciątka dotarli Trzej Królowie, okoliczni mieszkańcy przynieśli bardziej praktyczne – ich zdaniem – dary, między innymi „kilo blank świeżych krupnioków” i garnek wodzionki.
Zwieńczeniem jasełek był hymn Światowych Dni Młodzieży w Krakowie pt. „Błogosławieni miłosierni”, do którego zatańczyli wszyscy aktorzy. – Nie byłoby tego miejsca, gdyby nie było miłosierdzia oraz wielu zaangażowanych w to dzieło – mówił już po zakończeniu przedstawienia bp Jan Wieczorek. Przypomniał, że od początku działalności ośrodka z jego pomocy skorzystały już ponad 23 tysiące podopiecznych. Dziękował też s. Oldze Murze, organizatorce jasełek, za wciąż nowe pomysły na pokazanie historii Bożego Narodzenia.
Biskup Jan Wieczorek pobłogosławił opłatki, którymi chwilę później goście łamali się, składając sobie świąteczne życzenia. Potem zasiedli do wigilijnej wieczerzy. Jasełka w ośrodku w Rusinowicach były kulminacją tegorocznej akcji Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom Caritas. To właśnie tam 22 lata temu narodził się pomysł wigilijnej świecy, a w tym roku na polskich stołach zapłonęło ich już trzy miliony.