Po miesiącach pracy całość odsłonięto minionej nocy.
W kościele franciszkanów w Zabrzu można podziwiać jak dotąd największą w diecezji gliwickiej szopkę.
Projekt zaczął powstawać na długo przed Adwentem, potem w kościele pojawiały się kolejne elementy, ale ostateczny kształt był utrzymywany w tajemnicy.
Szopka wypełnia przestronne prezbiterium, w jej budowę zaangażowani byli franciszkanie i wiele innych osób, fachowcy i amatorzy.
Franciszkańska Betlyjka przedstawia Świętą Rodzinę w stajence, a obok zamek i miasto z jego peryferiami, co wskazuje na przepaść między światem biednych i bogatych.
Co kawałek mamy jakąś niespodziankę: żywe zwierzęta, śląskie klimaty, św. Franciszka i jego braci, zegar wskazujący godzinę miłosierdzia, a nawet nadesłane zdjęcia dzieci, które znalazły się w roju pszczół i w sieci wędkarza. Każdy może podejść i z bliska podziwiać wszystkie szczegóły. Dziś po Mszach było tutaj bardzo tłoczno. A kto chciał, mógł zabrać ze sobą do domu pyszne jabłka w dowolnej ilości...
– Wielu nas pyta, po co tyle wysiłku. A jak się imprezę w domu przygotowuje, to przecież też są koszty ponoszone dla drugiego człowieka. A tu rodzi się Bóg, jest to największe wydarzenie, dlatego to robimy. Dlaczego mielibyśmy nie uszanować urodzin Jezusa? – mówił nam jeszcze na etapie budowy o. Teofil Lukas, gwardian klasztoru, który jest głównym autorem całej koncepcji. – Chodzi też o to, żeby ludzi ucieszyć – dorosłych i dzieci – dodaje.
Szopkę można oglądać codziennie do 6 stycznia. Później, do 2 lutego, w każdą niedzielę przez cały dzień, a w tygodniu przy okazji nabożeństw. W przypadku grup po wcześniejszym umówieniu się.