W parafii Chrystusa Króla w Gliwicach można dziś posłuchać o Światowych Dniach Młodzieży, które się odbyły i które przed nami.
- Przez gościa, którego przyjmujemy pod swój dach, możemy dać gościnę samemu Panu Bogu - mówił podczas kazania ks. Artur Pytel, koordynator przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w diecezji gliwickiej.
Dzielił się swoim doświadczeniem uczestnictwa w ŚDM w 2013 roku w Rio i w São Paulo, mówił o idei tych spotkań, zachęcał do udziału i włączenia się w organizację.
Przypomniał, że od 1997 roku, kiedy ŚDM odbyły się w Paryżu, składają się one z dwóch części. Najważniejsze jest spotkanie religijne z ojcem świętym, które poprzedzają tzw. Dni w Diecezji, co daje uczestnikom możliwość spędzenia trochę więcej czasu w kraju, w którym ŚDM się odbywają.
Ks. Artur Pytel opowiadał m.in. o reakcjach ludzi przyjmujących gości i ich wdzięczności za możliwość otwarcia swoich parafii i domów.
Byli wdzięczni, bo to wydarzenie coś istotnego zmieniło w ich życiu. Ktoś na przykład dzięki gościom ŚDM doświadczył żywej wspólnoty i obiecał, że odtąd będzie co niedzielę chodził do kościoła. - A myśmy nie zrobili tam nic nadzwyczajnego, żadnego ewangelicznego wydarzenia. Każdy przyjechał takim, jaki jest - mówił ks. Pytel. Przyznał, że przy tej okazji można zbudować wielki kapitał. - Gość w dom, Bóg w dom - i Pan w sercach już działa. Zarówno w sercach gospodarzy, jak i w sercach gości - powiedział. Zachęcał, żeby popatrzeć na swoją parafię jak na wielki dom, który chce przyjąć pod swój dach gości przyjeżdżających do Polski.
Po Mszach młodzież rozprowadzała kremówki papieskie i gadżety ŚDM, a na popołudnie i wieczór zaplanowano spotkanie z przedstawicielami rodzin, które przyjmą młodzież i z młodzieżą parafii, która zamierza uczestniczyć w ŚDM.
Kolejna Niedziela z ŚDM odbędzie się za tydzień w parafii św. Anny w Gliwicach-Łabędach.
Młodzież przy stoisku z kremówkami i gadżetami ŚDM Klaudia Cwołek /Foto Gość