- Żyjemy w „płynnej rzeczywistości”, nic nie jest pewne ani na stałe - powiedziała prof. Katarzyna Popiołek podczas dzisiejszej konferencji w Zabrzu.
Zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży to temat konferencji, która dzisiaj odbyła się w Hotelu Diament w Zabrzu. Tu już czwarte takie spotkanie w cyklu „Psychologia a medycyna”, który zainicjowany został cztery lata temu.
- Statystyka jest jednoznaczna, a pracujący w szeroko rozumianej pomocy psychologicznej nie mają wątpliwości, że kondycja młodego pokolenia jest coraz słabsza. Widzimy trudności zarówno w rozwoju emocjonalnym, ale też w kontaktach społecznych - mówiła Urszula Koszutska, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zabrzu, otwierając konferencję.
- Z tego powodu Światowa Organizacja Zdrowia w programie na lata 2014-2020 wyznaczyła jako priorytet dbałość o zdrowie młodego pokolenia. A dzisiejsza konferencja jest kontynuacją dyskusji na ten temat - dodała.
Zaproszeni zostali prelegenci reprezentujący różne środowiska, których działania mają wpływ na stan tej kondycji dzieci i młodzieży.
Prof. Katarzyna Popiołek, dziekan katowickiego wydziału SWPS Uniwersytetu Humanistycznospołecznego w Katowicach zauważyła, że żyjemy dzisiaj w „płynnej rzeczywistości”. - To co było pozytywne wczoraj, dzisiaj może być negatywne, co było ważne, może okazać się nieistotne. Obrany kierunek kształcenia może jutro okazać się niepotrzebny. W każdej chwili człowiek może stracić wszystko. Nic nie jest pewne i na stałe - powiedziała.
Niepewność dotyczy nie tylko życia zawodowego, ale też rodziny, która powinna dawać poczucie bezpieczeństwa. Do tego dochodzi trudność w dokonywaniu wiążących wyborów, bo rzeczywistość zdaje się dawać nieograniczone możliwości.
- Teraźniejszość jest podporządkowana przyszłości. Spełnienie się człowieka w życiu odwleka w czasie - zauważyła prof. Popiołek, dając za przykład młodych ludzi postrzeganych przez otoczenie jako świetnie radzących sobie w życiu.
- A sami mają poczucie beznadziejności, bo tak wysoko zawiesili sobie poprzeczkę. Dawniej rzeczywistość była bardziej ustabilizowana. Człowiek wiedział co ma robić, żeby mu się udało. Teraz planowanie jest ogromnie trudne - przyznała.
Psycholodzy nie mają wątpliwości, że kondycja młodego pokolenia jest coraz słabsza - Urszula Koszutska, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zabrzu Mira Fiutak /Foto Gość Tym, co może pomóc w tej sytuacji jest wsparcie. - To siła, która płynie do nas od innych ludzi. Czy my uczymy tego dzieci? Nie. Skoro w szkole nawet siedzą do siebie tyłem, nie patrzą sobie w twarz. Nie wychowujemy ich na ludzi wspierających się i współpracujących, tylko na konkurentów - tłumaczyła.
W konferencji wzięli udział wzięli nauczyciele, rodzice, lekarze, przedstawiciele różnych stowarzyszeń i organizacji.
Ks. prof. Henryk Krzysteczko, kierownik katedry nauki o rodzinie Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach wskazał zależność między zdrowiem a życiem moralnym i związanym z moralnością poczuciem winy.
Mówiąc o odpowiedzialności za własne zdrowie, które jest wolą Boga, zauważył, że ta odpowiedzialność rozciąga się też na odpowiedzialność za zdrowie drugiego człowieka. Przestrzegał także przed prowadzeniem przez dorosłych sporów na ważne tematy, w których uczestniczą dzieci i młodzież oraz brakiem jednomyślności w tych kwestiach.
Istotę holistycznego podejście do człowieka, podkreśliła Katarzyna Stępniak, kierownik wydziału specjalnych potrzeb edukacyjnych w Ośrodku Rozwoju Edukacji w Warszawie. Prawie połowa wszystkich zaburzeń w zakresie zdrowia psychicznego ma początek w okrasie dojrzewania.
- Prawie co piąty młody człowiek ma pewne deficyty lub trudności w obszarze zdrowia psychicznego - mówiła. Odniosła się też do programów profilaktycznych, których w szkole jest sporo.
- Dlaczego są nieskuteczne? Bo ograniczają się do jednego zachowania ryzykownego np. palenia papierosów czy brania narkotyków, a nie są nastawione na postawy społeczne, które zapobiegają wchodzeniu w te zachowania. Drugi powód to ten, że nie odpowiadają potrzebom konkretnej szkoły, chociaż może sprawdziły się w innej. Kluczowa jest tu diagnoza: czego my potrzebujemy - wyjaśniała Katarzyna Stępniak.
1 października w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zabrzu odbędą się jeszcze zajęcia warsztatowe. Organizatorami konferencji są Urząd Miejski w Zabrzu i Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Zabrzu.