To spotkanie potrzebne jest młodym, żeby zobaczyli innych wierzących w Kościele. Ludziom z zewnątrz, żeby zobaczyli Kościół młody i żywy. I też papieżowi, żeby widział młodość Kościoła – mówiła w Smolnicy Dorota Borkowska z Komitetu Organizacyjnego ŚDM w Krakowie.
Jest jednym z Młodych Ambasadorów, którzy odwiedzają różne miejsca w Polsce i przedstawiają ideę oraz historię Światowych Dni Młodzieży, opowiadają o organizacji i obecnym stanie przygotowań do przyszłorocznego spotkania. Odpowiadają na pytania tych, którzy włączają się w organizację tego wydarzenia w diecezjach.
Ponieważ parafie zwracały się do centrali ŚDM z wieloma pytaniami, przeszkolono 30 osób, które teraz stale odwiedzają różne miejsca. 25 września takie spotkanie odbyło się w Smolnicy. – W każdy weekend Młodzi Ambasadorzy są w jakiejś parafii. Ja jestem dziś tutaj, a moja koleżanka pojedzie jutro do Włocławka, prawie na drugi koniec Polski – powiedziała Dorota Borkowska, która na spotkanie w kościele św. Bartłomieja przyjechała z Krakowa.
Opowiadała o akcjach promujących ŚDM, rejestracji wolontariuszy, formach wsparcia dla tych, którzy z przyczyn finansowych nie mogliby uczestniczyć w spotkaniu. Przekonywała, że nie trzeba wiele, żeby przyjąć gościa ŚDM. Wystarczą 3 metry kwadratowe powierzchni z dostępem do toalety i nie należy też obawiać się bariery językowej.
Na razie nie wiadomo jakiej narodowości młodzież przyjedzie do poszczególnych diecezji. Udział w krakowskim spotkaniu zgłosiły też kraje, które nie uczestniczyły jeszcze w ŚDM. – Kiedy już będziemy wiedzieli skąd przyjadą do nas goście, to można trochę dowiedzieć się o ich kraju – zachęcała Dorota Borkowska, pytana o to, w jaki sposób na tym etapie przygotowywać się w parafiach. – Natomiast teraz można spotkać się, wymienić doświadczenia, ustalić kto jakim językiem obcym się posługuje, może zorganizować kurs językowy… I już zastanowić się nad tym, jak okazać przyjeżdżającym naszą polską gościnność – powiedziała.
– Warto też już teraz przygotowywać się duchowo. Nie podchodząc do tego wydarzenia jak do festiwalu, ale spotkania z Chrystusem, z Papieżem i z drugim człowiekiem. W parafiach w organizację może zaangażować się każdy i to jest dobra okazja do integracji środowiska – zauważyła. – Jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że tym razem nie musimy się martwić o pieniądze. Moja koleżanka, żeby pojechać do Rio, gdzie była tydzień, przez dwa lata oszczędzała, a po powrocie kolejne dwa lata spłacała długi – dodała.
Zachęcała do włączenia się w wolontariat – w diecezji, przy organizacji spotkania w Krakowie lub w jednym i drugim miejscu. Informacje o przygotowaniach i możliwości zaangażowania można znaleźć na www.krakow2016.com.