Grupa pielgrzymów w siodłach i na bryczkach udała się do polnej kapliczki.
Organizowana po raz szósty pielgrzymka konna około południa wyruszyła z Doliny Neli w parku przy zamku w Toszku. Po godzinie jazdy drogami asfaltowymi i polnymi pielgrzymi dotarli do kaplicy Matki Bożej Bolesnej w Goju. Do tego miejsca podczas II wojny światowej udawały się kobiety, by modlić się o pokój i szczęśliwy powrót z frontu dla ich mężów i synów, a później także o urodzajne plony.
– Tutaj, w Goju, człowiek może usłyszeć Boży nakaz głoszenia światu orędzia zbawienia, by być człowiekiem, który będzie pokazywać Boga Ojca. Tutaj można przyjść, odetchnąć i zaczerpnąć sił do dalszego działania, by mocą pożywienia, które daje Pan Jezus, czynić miłość i miłosierdzie, do których jesteśmy wezwani – mówił podczas kazania ks. Rafał Przybyła, diecezjalny duszpasterz miłośników koni. Mszę św. sprawował w intencji obecnych oraz zmarłych uczestników i organizatorów konnej pielgrzymki.
– My ze swoją pasją stajemy dzisiaj przed Panem Bogiem, by się nią podzielić. Ta pasja może być dobrze wykorzystana do tego, by służyć drugiemu człowiekowi. Przy takim hobby, jakim są konie, można w bardzo dobry sposób przekazać pewne wartości: odpowiedzialność, obowiązkowość, wspólnotowość... Można też usłużyć grzbietu końskiego np. dzieciom, które są doświadczone przez krzyż niepełnosprawności. Możemy konkretnie dawać dobro drugiemu człowiekowi – zaznaczył ks. Przybyła.
– Choć może się to wydawać banalne, uśmiech dziecka daje dużo radości i satysfakcji. To dość niecodzienny gest miłosierdzia, bo Pan Jezus nie powiedział wprost: „Błogosławieni, którzy będą udostępniać konie, albowiem oni wjadą bryczką do nieba". Jednak to piękna przysługa, kiedy możemy działać i dzielić się tym z innymi – dodał. Zapowiedział też, że Stowarzyszenie Miłośników Koni Hubertus, które organizuje pielgrzymkę, od września planuje rozpoczęcie leczenia chorych dzieci metodą hipoterapii.
Po końcowym błogosławieństwie ks. Rafał Przybyła odziany w ułański mundur osobiście uhonorował każdego konia pamiątkowym flots. Później uczestnicy pielgrzymki powrócili do Doliny Neli, gdzie bawili się na wspólnym biesiadowaniu.
Natomiast dzień wcześniej, 1 sierpnia, na terenie Toszka i okolicznych miejscowości stowarzyszenie zorganizowało rajd konny "Via regia". Uczestnicy zdobywali punkty, odwiedzając wyznaczone miejsca i rozwiązując zadania. Na trasie znalazły się m.in. kapliczki w Goju i Świbiu, grób żołnierzy napoleońskich w Dąbrówce czy zbiorowa mogiła NKWD w Toszku.