Zasieki, błoto i ściany pokonywali zawodnicy ekstremalnego biegu Runmageddon, rozegranego na kopalnianych nieużytkach.
Kolejna edycja morderczych z przeszkodami rozegrała się na hałdach kopalnianych KWK "Sośnica-Makoszowy" w Zabrzu. Zawodnicy od samego rana w unikatowej industrialnej scenerii pokonywali 12 km trasy z ponad 50 przeszkodami.
Podobnie, jak w pozostałych imprezach z cyklu Runmageddon, uczestnicy zmierzyli się z przeskakiwaniem przez ściany, wspinaczką na drewniane i linowe przeszkody, czołganiem się pod zasiekami czy brnięciem przez błoto i wodę.
Zawody są promowane pod hasłem: "Koniec świata... nudnych biegów!" i pozwalają zmierzyć się w równorzędnej walce biegaczom, triathlonistom, crossfitowcom czy amatorom sportów walki. Celem, dla którego decydują się na rywalizację, jest nietypowy, ekstremalny wysiłek oraz dobra zabawa.
O spektakularności wydarzenia nie decydują jednak wyłącznie wyczynowi sportowcy, bowiem większość uczestników Runmageddonu to niekoniecznie związani ze sportem poszukiwacze mocnych wrażeń, którzy pragną przeżyć coś wyjątkowego.
Organizatorzy starali się maksymalnie utrudnić pokonanie trasy – zawodnik oblewany przez strażaka zimną wodą zaraz będzie musiał zmierzyć się z ekstremalnie stromym zejściem po błotnistym potoku spływającym po zboczu hałdy Szymon Zmarlicki /Foto Gość Runmageddon to kolejny cykl imprez działającego od 2005 roku Stowarzyszenia OTK "Rzeźnik", znanego z organizacji m.in. Biegu Rzeźnika - górskiego ultramaratonu na dystansie 80 km oraz Maratonu Bieszczadzkiego.
Dzięki strategicznemu partnerstwu Kopalni "Guido" w Zabrzu udało się zorganizować strefę kibica połączoną z piknikiem rodzinnym na terenie Walki Makoszowy, gdzie zmagania zawodników można było śledzić na telebimie. Na dzieci czekały darmowe atrakcje, m.in. tor wodny do skimboardu oraz możliwość wystartowania w Mini-Runmageddonie.