W Wielkopostny Dzień Modlitw o Uświęcenie Kapłanów proboszczowie parafii naszej diecezji spotkali się w gliwickiej katedrze.
Jeśli w katedrze pełnej wiernych trudno znaleźć choć jedną świecką osobę, to znak, że w dość hermetycznym gronie spotykają się księża. Jednak zawiódłby się ktoś, kto doszukiwałby się tam tajnego zgromadzenia lub sekretnych ustaleń. Były modlitwa, kazanie i adoracja Najświętszego Sakramentu.
Dla jednych są wspaniałymi kapłanami i organizatorami życia parafii, inni odczuwają przed nimi niewypowiedziany lęk i przekonanie, że konfesjonał, w którym zwykle spowiadają, należy omijać szerokim łukiem. Proboszczowie. Potrzebują modlitwy tak samo, jak wszyscy inni księża czy świeccy. A może nawet jeszcze bardziej.
- Tylko zagubiony może być odnaleziony, jak ta owieczka. Znaleziona, wzięta w ramiona, chroniona... - przypominał zebranym ks. Rudolf Halemba, diecezjalny ojciec duchowny. - To właśnie jest ważne, abyśmy odnaleźli się, szukając miłości. Niektórzy mówią, że Bóg jest ciszą. A co jest w nas? - pytał retorycznie kapłanów. - Hałas pragnień, namiętności, ciągle szukamy czegoś ciekawego, chcemy więcej zobaczyć. Niestety, brak w nas ciszy.
Po spotkaniu w katedrze proboszczowie udali się do Centrum Edukacyjnego im. Jana Pawła II obok świątyni. Za tydzień zaplanowany jest zjazd wikarych.