Prezydent Zabrza zastąpiła na tej funkcji w Górnośląskim Związku Metropolitalnym prezydenta Świętochłowic Dawida Kostempskiego, który ustąpił po czteroletniej kadencji.
Małgorzata Mańka-Szulik
HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ
Wyboru dokonało Walne Zgromadzenie GZM, tworzone przez prezydentów miast wchodzących w skład tej organizacji. Małgorzata Mańka-Szulik, bezpartyjna prezydent Zabrza od 2006 r., została przewodniczącą zarządu. Przewodniczącym zgromadzenia GZM został natomiast prezydent Chorzowa Andrzej Kotala.
Priorytetem nowej przewodniczącej jest - jak mówi - zdynamizowanie działań GZM. Chciałaby też, by powiększyła się liczba miast wchodzących w jego skład. - Ważne, byśmy nie ograniczali się tylko do współpracy największych miast, ale też żebyśmy tę mapę GZM uzupełnili o kolejne - mówi.
Najbardziej znaną inicjatywą GZM stał się dotąd grupowy przetarg na zakup energii elektrycznej dla samorządów i ich instytucji. Dzięki niemu w 2013 r. gminy zaoszczędziły ok. 8 mln zł, a w ubiegłym roku ok. 13 mln zł. Ostatnio powstało też np. metropolitalne studium transportowo-komunikacyjne, z którego będą mogły korzystać miasta. Nie powiodły się natomiast np. budowa przed kilkoma laty spalarni odpadów dla aglomeracji czy wspólne utrzymywanie przecinającej region Drogowej Trasy Średnicowej.
- Ambitnych wyzwań jest bardzo dużo, pewne rzeczy, jak grupowy zakup energii, zostały podjęte i należy je oceniać pozytywnie. Takich działań na pewno będziemy chcieli podejmować więcej - zapowiedziała M. Mańka-Szulik.
Istniejący od 2007 r. Górnośląski Związek Metropolitalny zrzesza 13 miast Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Mieszkają w nich prawie 2 miliony ludzi. W założeniu miał umożliwić miastom opracowywanie wspólnej strategii rozwoju i pozyskiwanie funduszy na inwestycje. Od pewnego czasu pojawiają się jednak opinie, że GZM nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Część samorządowców sceptycznie odnosiła się w minionych latach do członkostwa w organizacji, która według obowiązującego prawa nie ma realnych możliwości działania na dużą skalę. Natomiast przedstawiciele GZM powtarzają, że możliwość ich działań ogranicza brak obiecywanej od lat ustawy metropolitalnej.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się