Bp Adam Wodarczyk odprawił prymicyjną Mszę św. w swojej rodzinnej parafii pw. MB Uzdrowienie Chorych Tarnowskich Górach.
Razem z nowym biskupem Eucharystię w parafii prowadzonej przez ojców kamilianów sprawowało kilkunastu kapłanów, w tym biskup gliwicki Jan Kopiec. To pierwsze prymicje biskupie w Tarnowskich Górach.
Na przedpołudniowej Mszy świętej licznie zgromadzili się parafianie oraz członkowie Ruchu Światło-Życie. Wielu z nich pamięta go jeszcze z pracy w parafii. - Dla nas na zawsze pozostaniesz Adasiem - mówili witając bp. Wodarczyka kwiatami i pozdrowieniami. W kościele pojawił się również burmistrz Arkadiusz Czech
- Istnieją trzy powody, dla których możemy być pewni, że Kościół lokalny w Polsce zyskał biskupa otwartego, o szerokich horyzontach, czułego i wrażliwego. Pierwszy z nich to przede wszystkich dobre wychowanie w śląskiej rodzinie. Drugim jest to, że część swojego katolickiego wychowania odbywać w tej naszej kamiliańskiej parafii. Trzeci, równie ważny powód jest taki, że ks. biskup całe swoje życie poświęcił służbie formacyjnej w Ruchu Światło-Życie - wyliczał na początku przyjaciel nowego biskupa, jeden z ojców pracujących w tarnogórskiej parafii.
- Naszym marzeniem jest budowanie jednej, silnej wspólnoty zgromadzonej wokół Jezusa Chrystusa. I to jest przesłaniem naszego dzisiejszego spotkania, by cieszyć się nowym biskupem,a równocześnie ustawicznie apelować, abyśmy nie zaniedbywali budowania żywego Chrystusowego Kościoła - wyjaśniał bp Jan Kopiec, witając bp. Wodarczyka.
Kazanie wygłosił proboszcz o. Roman Zając. Przytoczył fragment piosenki, jaka często pojawiała się na oazowych spotkaniach, w których w młodości uczestniczył bp. Adam Wodarczyk: "Cichy zapada zmrok, idzie już ciemna noc. Zostań wśród nas, tak jak byłeś za dnia". - Zaśpiewałeś inaczej tę piosenkę. Może mocniej, może bardziej z głębi serca - mówił kamilianin.
W Eucharystii brali udział także rodzice nowego biskupa. Na zakończenie Mszy św. otrzymali od swojego syna ogromny bukiet czerwonych róż.