W tym roku w Szkole Podstawowej nr 9 im. Mikołaja Kopernika ostatni dzień przed przerwą świąteczną nie będzie wyglądał tak jak w poprzednich latach. Zamiast dzieci historię przyjścia na świat Pana Jezusa przedstawią nauczyciele.
Niespodzianka utrzymywana jest w ścisłej tajemnicy przed dziećmi i rodzicami. W jasełkach nie wystąpi bowiem ani jeden uczeń tej szkoły.
O wiele większą frajdę może jednak sprawić im oglądanie mniej lub bardziej lubianych nauczycieli w roli Adama i Ewy, Maryi i Józefa, aniołów i szatana oraz Jezusa. W rolę Boga Ojca wcieli się ksiądz katecheta z parafii MB Królowej Pokoju.
Premierę zaplanowano w dniu szkolnej wigilijki. Aktorzy ostro trenują i świetnie się przy tym bawią. Przedstawienie ma być bardzo muzyczne. – W zeszłym roku nauczycielkom tak spodobały się jasełka w wykonaniu dzieci, że tym razem postanowiły same aktywnie w nich uczestniczyć – tłumaczy katechetka Beata Myrcik.
Ujawniając scenariusz, wyjaśnia, że chce przybliżyć dzieło zbawienia od pierwszych ludzi. – Zaczniemy od problemu pierwszego grzechu, od oczekiwania na pomoc Boga i realizacji Bożego planu zbawienia, aż do przyjścia na świat Jezusa. Chodzi o to, żeby dzieci zrozumiały, dlatego tak cieszymy się Jego przyjściem – wyjaśnia.
Ale czy dzieci nic nie podejrzewają? – Zawsze już w październiku biegały i pytały, kiedy będą organizowane jasełka i czy mogą wystąpić. A w tym roku dziwnie nikt o nic nie pytał, więc śmiejemy się, że chyba im się zapomniało – opowiada katechetka. Był jednak wyjątek.
– Pewien chłopczyk zapytał mnie ostatnio, czy może przyjść na próbę. Wtedy musiałam poudawać, że jeszcze nic nie wiemy i wszystko jeszcze się rozkręca – przyznaje.